W kijowskim ogrodzie zoologicznym zmarł jeden z największych żyjących w Europie słoni indyjskich, 40-letni samiec o imieniu Boy. Byli pracownicy ogrodu oskarżają o jego śmierć dyrekcję zoo.

Słoń mógł paść ofiarą stresu, wywołanego częstymi zmianami opiekunów, oraz niedawnej zmiany diety - uważa były pracownik naukowy ogrodu, Serhij Hryhoriew. Według niego rok temu Boyowi zmieniono dietę, ograniczając codzienną rację chleba i ziemniaków. Miało to zapobiec szybkiemu wzrostowi paznokci zwierzęcia.

Inni byli pracownicy zoo utrzymują, że od tego czasu słoniowi podawano wyłącznie siano i gałęzie, co doprowadziło do gwałtownej utraty wagi.

Dyrekcja zoo zaprzecza tym zarzutom i twierdzi, że zwierzę mogło śmiertelnie zatruć się podrzuconymi do jego zagrody jajkami. Główny weterynarz zoo Andrij Marunczyn przyznał, że z diety zwierzęcia rzeczywiście wykreślono chleb i kaszę, jednak zastąpiono je innymi produktami.

Słonie żyją średnio 70 lat. Boy zmarł nagle w godzinach porannych, podczas śniadania. Stało się to na oczach gości ZOO.

W 2007 roku kijowskie zoo na sześć lat zostało pozbawione członkostwa w Europejskim Towarzystwie Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA). Organizacja wyjaśniła wówczas, że ogród zoologiczny w ukraińskiej stolicy nie odpowiada europejskim standardom dotyczącym opieki nad zwierzętami.