Stolica Belgii to prawdziwy raj dla agentów ze względu na umiejscowienie tam wielu międzynarodowych instytucji, a zwłaszcza Unii Europejskiej i NATO. Jak donosi brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, w ostatnim czasie najbardziej aktywni są szpiedzy działający na korzyść Rosji i Chin.

Paradoksalnie w Brukseli ujawnionych afer szpiegowskich jest jak na lekarstwo. Najsłynniejsza w ostatnich latach sprawa, to wykrycie estońskiego szpiega Hermana Simma, który od 1995 r. przekazał Moskwie tysiące stron tajnych dokumentów. Wcześniej prace Sojuszu Północnoatlantyckiego utrudniał francuski oficer, który przekazywał Serbom informacje o planowanych nalotach. To nie znaczy, że nie ma szpiegów. Wręcz przeciwnie – w Brukseli aż się od nich roli - uważa jeden z belgijskich dziennikarzy śledczych. Jego zdaniem wiele spraw załatwianych jest po cichu, za plecami społeczeństwa. Posłuchaj:

Kradzież fragmentu ołtarza Jana van Eycka z katedry świętego Bawona w Gandawie to jeden z najsłynniejszych i nigdy nie wykrytych rabunków dzieł sztuki. Dokonano jej dokładnie 75 lat temu, a do dzisiaj rząd regionalny Flandrii oferuje pokaźną nagrodę w wysokości 20 tysięcy euro za pomoc w odnalezieniu obrazu. Posłuchaj:

Bardzo tajemnicza była też seria zabójstw z broni maszynowej dokonana pod koniec lat 80. w supermarketach w Brabancji. W sumie zginęło wówczas 28 osób, w tym kilkoro dzieci. Nikt nie stanął przed sądem. To największa zagadka kryminalna Belgii. Posłuchaj relacji naszej korespondentki: