Pijany 39-latek bez prawa jazdy wjechał samochodem w jedną z kamienic w Sieradzu w woj. łódzkim. Co więcej, mężczyzna zaatakował interweniujących na miejscu policjantów. Jak się okazało, wcześniej kilkanaście razy kradł paliwo na stacjach benzynowych.

REKLAMA

Pijany kierowca audi - jak poinformowała media rzeczniczka sieradzkiej policji asp. sztab. Agnieszka Kulawiecka - uderzył w kamienicę na ul. Wodnej w Sieradzu. Według relacji świadków, 39-latek tuż po wjechaniu w ścianę budynku wysiadł z samochodu i zaczął wybijać szyby w aucie.

Gdy policjanci zjawili się na miejscu, zastali zdemolowane audi wbite w ścianę kamienicy. Obok niego stał nerwowo zachowujący się mężczyzna i młoda kobieta. Po wylegitymowaniu okazało się, że był to 39-letni sieradzanin oraz jego 32-letnia znajoma. Kobieta była trzeźwa i nie ucierpiała w wyniku zdarzenia. Od mężczyzny wyraźnie wyczuwalna była silna woń alkoholu - relacjonowała Kulawiecka.

Policjanci ustalili, że to 39-latek kierował audi i uderzył w kamienicę. Na jaw wyszło też, że nie ma on prawa jazdy, a samochód, którym jechał jest nieodpuszczony do ruchu.

Dodatkowo mężczyzna miał związek z kradzieżami paliwa na stacjach paliw w powiecie sieradzkim. Tankował audi, a następnie odjeżdżał ze stacji, nie płacąc za paliwo. W ciągu trzech minionych miesięcy dokonał kilkunastu kradzieży paliwa. Łączną wartość strat oszacowano na ponad 3 tys. zł. Mężczyzna był już wcześniej notowany przez policję.

39-latek odpowie też za atak na policjantów. Mężczyzną od początku zachowywał się agresywnie wobec interweniujących policjantów i utrudniał im wykonywanie czynności - mówi Kulawiecka. Odmówił również poddania się badaniu alkomatem. W trakcie zatrzymania używał słów wulgarnych wobec funkcjonariuszy i zaatakował jednego z nich.

Ostatecznie policjanci obezwładnili agresywnego 39-latka i przewieźli go do komendy.

Mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów. Decyzją prokuratora został objęty policyjnym dozorem. Grozi mu do 3 lat więzienia oraz wysoka grzywna.