Prezydent Karol Nawrocki na spotkaniu z prezydentem RFN Frankiem-Walterem Steinmeierem, 16 września w Berlinie, będzie się dopominał o reparacje wojenne - mówił w Studiu PAP rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz. Dodał, że chodzi o zwrot dóbr kultury i wypłatę odszkodowań.

REKLAMA

"Niemcy są winni Polsce odszkodowanie za straty wojenne"

Rafał Leśkiewicz w Studiu PAP pytany o to, czy prezydent Nawrocki podczas planowanej wizyty w Berlinie i spotkania z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem, będzie domagał się reparacji wojennych od Niemiec, odpowiedział, że "pan prezydent na pewno będzie o tym mówił". Prezydent, dbając o interes Polski i Polaków, będzie się dopominał o reparacje - zapewnił. Jak dodał, "trudno jest przejść do porządku dziennego nad wyrzeczeniem się reparacji ze strony rządzących".

Pytany, jakie konkretne działania w tej sprawie zamierza podjąć prezydent, Leśkiewicz podkreślił, że "przede wszystkim konkretnym działaniem jest upominanie się na polu polityki międzynarodowej i twarde mówienie o tym, że Niemcy są winni Polsce odszkodowanie za straty wojenne na ponad 6 bilionów złotych".

Jak mówił rzecznik prezydenta, nie można przejść do porządku dziennego nad ustaleniami, które zapadły podczas konferencji pokojowej w Poczdamie w 1945 r. "domykającej proces zakończenia II wojny światowej i nowego ładu europejskiego", a także nad ustaleniami, w ramach których rząd komunistycznej Polski "działając pod dyktatem Związku Sowieckiego, pozornie wyrzekł się odszkodowań".

Chodzi o oświadczenie rządu PRL Bolesława Bieruta z sierpnia 1953 r., o zrzeczeniu się reparacji wojennych od NRD, na co powołuje się strona niemiecka.

"Trzeba szukać rozwiązań prawnych"

Jak ocenił Leśkiewicz, w rozmowach z niemieckimi partnerami należy powoływać się na konkretne wyliczenia, przygotowane przez historyków, ekonomistów, demografów i szukać rozwiązań prawnych w celu skutecznego domagania się reparacji. Podkreślił, że dla Polaków ta sprawa nigdy nie została zamknięta.

Trzeba cały czas ten temat podnosić na forum polityki międzynarodowej, szukać rozwiązań prawnych. Nie można od razu powiedzieć "nie ma takiej możliwości" (...). Mówimy tutaj przede wszystkim o zwrocie dóbr kultury i wypłacie odszkodowań, które na pewno będą dużym wsparciem dla polskiej gospodarki - powiedział.

Jak zauważył, skoro Niemcy były w stanie "przez dziesięciolecia wypłacać Namibii" pieniądze za dokonane tam przez nich ludobójstwo, to w ten sam sposób powinny wypłacić reparacje Polsce.

Na pewno będzie to proces trwający wiele lat, w ogóle sam proces dojścia do tego, żeby Niemcy się zgodziły na wypłatę reparacji, ale to powinno się faktycznie, fizycznie rozpocząć i myślę, że pan prezydent Nawrocki przede wszystkim o tym będzie z niemieckimi partnerami rozmawiał podczas najbliższej wizyty - powiedział Leśkiewicz.

Zespół parlamentarny w czasach PiS wycenił straty na 6 bln zł

W czasie rządów PiS powstał parlamentarny zespół, który w opublikowanym we wrześniu 2022 r. raporcie oszacował wysokość odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w czasie II wojny światowej na 6 bln 220 mld 609 mln zł. Następnie ówczesny minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Strona niemiecka w odpowiedzi uznała sprawę reparacji i odszkodowań za straty wojenne za zamkniętą.

Premier Donald Tusk w lutym 2024 r. pytany w Berlinie o sprawę odszkodowań od Niemiec mówił, iż kwestia moralnego i finansowego zadośćuczynienia nigdy nie została zrealizowana. Podkreślał, że jego zdaniem "Niemcy mają tutaj coś do zrobienia", ale nie chce z tej sprawy uczynić frontu wzajemnej niechęci. Również w lutym 2024 r. obecny wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że Niemcy przyznają, iż mają dług moralny wobec Polski. Zabiegamy o to, żeby to poczucie winy znalazło swój materialny wyraz - zapewniał.