Reforma szpitali odroczona przez Ministerstwo Zdrowia. Wprowadzenie kategoryzacji placówek leczniczych, które zaplanowano na sierpień przyszłego roku, wejdzie w życie najwcześniej za 2 lata. Jak przekazał RMF FM rzecznik ministerstwa Wojciech Andrusiewicz, domagają się tego sami dyrektorzy placówek.

REKLAMA

Reforma szpitalnictwa zakłada między innymi utworzenie centralnego organu - Agencji Rozwoju Szpitali, która co 3 lata będzie oceniać i nadzorować pracę placówek. Wprowadzona ma zostać także kategoryzacja szpitali, czyli przyporządkowanie placówek do kategorii od "najlepszych" do "najgorszych". Zarówno samorządy jak i dyrektorzy szpitali wielokrotnie podkreślali, że centralne zarządzanie ochroną zdrowia nie jest najlepszym pomysłem.

Teraz, jak się okazuje, reforma wejdzie w życie później niż zakładano.

Wziąwszy pod uwagę różnego rodzaju spostrzeżenia i wskazówki, że szpitale chciałyby mieć więcej czasu na dostosowanie się do nowych standardów, zdecydowaliśmy o przesunięciu rzeczywiście tej nowej oceny na rok 2024 - mówi rzecznik resortu zdrowia, Wojciech Andrusiewicz.

Pierwotnie reforma miała wejść w życie w sierpniu 2023 roku, czyli 2 miesiące przed wyborami parlamentarnymi. Rzecznik pytany o to, czy jej przesunięcie ma z tym jakiś związek odpowiada, że "w szpitalach nie ma wyborów".

Te opóźnienia nie wynikają z faktu, że nikt nie chce teraz wdrażać reformy i że są jakiekolwiek opory polityczne. Tutaj wybór polityczny ma mniejsze znaczenie niż korzyść pacjenta - zapewnia rzecznik.

Sam pilotaż programu Ministerstwo Zdrowia chce przeprowadzić już w przyszłym roku.