Od 12 września Polska całkowicie zawiesza ruch graniczny z Białorusią – wynika z rozporządzenia MSWiA opublikowanego w Dzienniku Ustaw. Decyzja obejmuje zarówno ruch osobowy, jak i towarowy, a jej powodem są rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe „Zapad-2025”.
Od 12 września do odwołania Polska zamyka wszystkie przejścia graniczne z Białorusią - poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zawieszenie ruchu dotyczy zarówno wyjazdu z Polski, jak i wjazdu do kraju, obejmując transport samochodowy oraz kolejowy, w tym pociągi towarowe.
Kierowcy samochodów osobowych nie przekroczą granicy na przejściu Terespol-Brześć, a pojazdy ciężarowe nie przejadą przez Kukuryki-Kozłowiczy. Zamknięte zostaną także trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowego: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz oraz Terespol-Brześć.
Resort podkreślił, że decyzja jest odpowiedzią na pogarszającą się sytuację bezpieczeństwa na granicy. "Całkowite zawieszenie ruchu granicznego na przejściach granicznych będzie stanowić jasny sygnał o polskiej gotowości do podjęcia radykalnych działań" - czytamy w uzasadnieniu.
Zamknięcie granicy ma związek z rozpoczynającymi się 12 września rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami wojskowymi "Zapad-2025". Według oficjalnych informacji, w manewrach na Białorusi ma wziąć udział 13 tys. żołnierzy, a w Rosji - 30 tys. wojskowych. Litewskie władze szacują, że łączna liczba uczestników może sięgnąć nawet 30 tys. po obu stronach granicy.
Ministerstwo zaznaczyło, że zawieszenie ruchu granicznego potrwa do zakończenia manewrów. Pozwoli to także na lepsze wykorzystanie sił Straży Granicznej do monitorowania granicy pod kątem nielegalnej migracji i potencjalnych zagrożeń związanych z działalnością terrorystyczną lub sabotażową.
We wtorek premier Donald Tusk zapowiedział zamknięcie wszystkich przejść granicznych z Białorusią, tłumacząc decyzję agresywnym charakterem ćwiczeń "Zapad-2025".
W środę rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o wielokrotnym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez bezzałogowce podczas rosyjskiego ataku na Ukrainę. Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że drony stanowiące zagrożenie zostały zestrzelone.