"Prokuratorzy złożyli dwa wnioski do Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów o zastosowanie tymczasowego aresztowania" - powiedział w środę wieczorem w TVN24 prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Podejrzani o akty dywersji to Oleksander K. i Jewherij I. Mieli oni być bezpośrednimi sprawcami zdarzeń na polskiej kolei w dn. 15-17 listopada.

REKLAMA

  • Prokurator krajowy poinformował o złożeniu wniosków o areszt dla dwóch podejrzanych Ukraińców: Oleksandra K. i Jewherija I., w związku z dywersją na polskiej kolei.
  • Zarzuty dotyczą aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, dokonanych na rzecz rosyjskiego wywiadu.
  • Śledztwo opiera się na dowodach takich jak dane telekomunikacyjne, nagrania z monitoringu oraz wyniki oględzin miejsc zdarzeń.
  • Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl

Wnioski o areszt

Prokurator krajowy Dariusz Korneluk przekazał w TVN24, że złożono już wnioski o areszt dla podejrzanych Ukraińców ws. dywersji na polskiej kolei. To Oleksander K. i Jewherij I. Prokuratorzy złożyli dwa wnioski do Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów o zastosowanie tymczasowego aresztowania - powiedział Korneluk.

Zwrócił on uwagę, że to pierwszy krok zgodnie z procedurą karną do wydania listu gończego, a dalej międzynarodowego listu gończego i być może czerwonej noty Interpolu. Zaznaczył również, że sprawcy poszukiwani są przez polskie służby nie tylko na terenie Białorusi.

Szukamy ich wszędzie, gdzie jest to możliwe, by doprowadzić ich przed polski wymiar sprawiedliwości - stwierdził.

Postawione zarzuty dla dwóch Ukraińców dotyczą dokonania aktów dywersji - w dniach 15-17 listopada 2025 r. - o charakterze terrorystycznym na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej.

Ukraińcy mają odpowiadać z artykułu dot. odmiany szpiegostwa w postaci aktów sabotażu, spowodowania zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym i używania materiałów wybuchowych - to przestępstwo zagrożone karą dożywotniego pozbawienia wolności.

Zgromadzony materiał dowodowy

"W toku śledztwa uzyskaliśmy materiał dowodowy, który wskazuje na bardzo duże prawdopodobieństwo, iż bezpośrednimi sprawcami aktów dywersji o charakterze terrorystycznym byli dwaj obywatele Ukrainy Oleksander K. i Jewherij I."- przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Wskazał, że dowodami w sprawie są dane telekomunikacyjne, nagrania z monitoringu, wyniki oględzin na miejscu dywersji.

Chodzi o uszkodzenie przy pomocy ładunku wybuchowego torów w miejscowości Mika. W tej sprawie śledczy zabezpieczyli drut, który miał służyć do zainicjowania wybuchu. Do eksplozji doszło o 20:58 w sobotę.

Drugi incydent miał miejsce w miejscowości Gołąb, niedaleko Puław. Tam uszkodzono fragment sieci trakcyjnej i zamontowano elementy metalowe na torze, które mogły spowodować wykolejenie pociągu.

Zdarzenia najprawdopodobniej były rejestrowane i transmitowane przez założone na miejscu urządzenia. Zdaniem prokuratury te akty miały na celu "poważne zastraszenie wielu osób, oddziaływanie na opinię publiczną, osłabienie i destabilizację porządku publicznego oraz zwiększenie poczucia zagrożenia w społeczeństwie".

Pierwsi zatrzymani

Prokurator Nowak zaznaczył, że zostały zatrzymane inne osoby. Nie przedstawiono im jednak zarzutów.

To nie są osoby, w zakresie których posiadamy materiał, że byli bezpośrednimi sprawcami tych zdarzeń - wytłumaczył i dodał, że chodzi o "kilka osób".

Nie jest pewne, czy będą im postawione zarzuty.