Aż 5 tysięcy złotych kary musi zapłacić pijany rowerzysta, którego zatrzymywali policjanci z komisariatu w Krzyżanowicach na Śląsku. W ciągu niespełna godziny mężczyzna był dwukrotnie kontrolowany w dwóch różnych miejscach. I za każdym razem badanie wykazywało ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.

REKLAMA

Pierwszy raz 48-letniego rowerzystę policjanci zatrzymali w Rudyszwałdzie. Tor jazdy mężczyzny wskazywał, że może on być pijany.

Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia policjantów. Mężczyzna miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu.

Dlatego policjanci, zgodnie z obowiązującym od nowego roku taryfikatorem, ukarali mężczyznę mandatem w wysokości 2 500 złotych.

Ale na tym się nie skończyło. Kilkadziesiąt minut później ten sam mężczyzna przejeżdżał przez Zabełków. Obie miejscowości dzieli odległość około dwóch kilometrów. I tam zauważył go inny policyjny patrol ze wspomnianego komisariatu. A ponieważ alkomat znowu wykazał u rowerzysty ponad 2,5 promila alkoholu, mężczyzna dostał drugi mandat.

I teraz ma do zapłacenia 5 tysięcy złotych.