Nowy projekt ustawy o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami wzbudza coraz większe kontrowersje. Wszystko przez zapis, który wyklucza ze wsparcia osoby, które utraciły sprawność po ukończeniu 65. roku życia. Eksperci i organizacje społeczne alarmują, że takie rozwiązanie stoi w sprzeczności z międzynarodowymi zobowiązaniami Polski.

REKLAMA

Rząd pracuje nad projektem ustawy, która ma zapewnić osobom z niepełnosprawnościami równe prawo do życia w społeczeństwie i spełnić zobowiązania wynikające z Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych. Jednak - jak wynika z projektu - z prawa do asystencji osobistej będą mogły korzystać wyłącznie osoby, które stały się niepełnosprawne przed ukończeniem 65 lat. Po przekroczeniu tej granicy wiekowej, wsparcie będzie przysługiwać tylko tym, którzy nabyli je wcześniej, i to wyłącznie do końca okresu, na jaki została wydana decyzja.

Jak podkreśla Rządowe Centrum Legislacji, "grupa osób niepełnosprawnych w wieku od 65 do 75 lat, co do zasady, pozostanie poza zakresem obowiązywania obu projektowanych ustaw." Oznacza to, że tysiące seniorów, którzy utracili sprawność po 65. roku życia, nie będą mogli liczyć na systemowe wsparcie asystenta osobistego.

Sprzeczność z Konwencją ONZ

Portal infor.pl zwraca uwagę, że takie wykluczenie stoi w sprzeczności z Konwencją ONZ o prawach osób niepełnosprawnych. Dokument ten gwarantuje równość wszystkich osób niepełnosprawnych wobec prawa, bez względu na wiek. Konwencja zobowiązuje państwa do zapewnienia szerokiego dostępu do usług wsparcia, w tym pomocy osobistej, która jest niezbędna do życia w społeczeństwie i zapobiegania izolacji.

W praktyce oznacza to, że Polska, wdrażając nowe przepisy, może narazić się na zarzuty łamania międzynarodowych zobowiązań i dyskryminowania osób starszych z niepełnosprawnościami.

Ministerstwo tłumaczy, eksperci krytykują

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przekonuje, że żaden inny kraj na świecie nie umożliwia skorzystania z asystencji osobistej osobom, które utraciły sprawność po 65. roku życia. Resort tłumaczy to względami merytorycznymi i finansowymi.

Jednocześnie wskazuje na kontynuację programu finansowanego z Funduszu Solidarnościowego dla osób w wieku 66-75 lat. Resort jednak przyznaje, że odbywa się to w ramach rocznych programów, co oznacza brak ciągłości wsparcia.

Obecnie asystencja osobista jest realizowana właśnie w taki sposób - w ramach rocznych programów, co skutkuje ograniczonym dostępem i brakiem pewności co do dalszego wsparcia. Nowa ustawa miała rozwiązać ten problem, zapewniając ciągłość pomocy. Jednak dla wielu seniorów z niepełnosprawnościami zmiany mogą oznaczać wykluczenie z systemu.

Dla osób powyżej 65. roku życia przewidziane są inne programy wsparcia, takie jak "Opieka 75+" czy procedowany obecnie bon senioralny, który docelowo ma objąć także osoby w wieku 66-75 lat. Jednak - jak podkreślają eksperci - są to rozwiązania o innym charakterze i nie zastąpią indywidualnej asystencji osobistej, która pozwala osobom z niepełnosprawnościami na samodzielne funkcjonowanie i udział w życiu społecznym.

Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?

Prace nad projektem ustawy trwają. Premier Donald Tusk zapowiedział, że na przyjęcie nowych regulacji trzeba będzie jeszcze poczekać. Z kolei minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk deklaruje, że projekt trafi do Sejmu jesienią tego roku, choć pierwotnie planowano to na drugi kwartał 2025 roku. Do 13 maja członkowie Stałego Komitetu Rady Ministrów mogli zgłaszać uwagi do projektu. Po zakończeniu tych prac dokument zostanie skierowany pod obrady Rady Ministrów.

Warto przypomnieć, że własny projekt ustawy o asystencji osobistej złożył w Sejmie ponad rok temu prezydent Andrzej Duda. Jednak dokument utknął w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny i nie doczekał się dalszych prac.