Piętnastolatek z Piekar Śląskich przyznał się policjantom, że sam okaleczył sobie twarz. Sprawa stała się głośna dwa tygodnie temu. Chłopak trafił wtedy do szpitala. Wówczas twierdził, że raniło go trzech mężczyzn. Podejrzenie padło na pseudokibiców. Teraz za kłamstwo czeka chłopaka rozprawa przed sądem rodzinnym.

REKLAMA

Na razie zakończenia sprawy nie ma. Prokurator czeka teraz na opinię biegłego, który powinien ocenić i poprzednie, i obecne zeznania chłopca. Świadków nie ma, nic nie zarejestrowano też na nagraniach miejskiego monitoringu. Zeznania chłopca to jedyny dowód w tej sprawie i dlatego ich ocena jest tak ważna. Mógł kłamać za pierwszym, ale także i za drugim razem - usłyszał reporter RMF FM od prokuratora w Piekarach Śląskich.

Chłopak sam się zgłosił na policję i o wszystkim opowiedział. Swojego zachowania jednak wytłumaczyć nie umiał. Pewne jest natomiast to, że - jak powiedział prokurator - skłamał co najmniej raz. I dlatego teraz za składnie fałszywych zeznań nastolatek stanie przed sądem rodzinnym.