Po powrocie z historycznej misji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej Sławosz Uznański-Wiśniewski odniósł się do fali krytyki, jaka pojawiła się w mediach i internecie. Zaznaczył, że nie zgadza się "na manipulację faktami, hejt" oraz ataki na rodzinę.

REKLAMA

W czwartek, po zakończeniu misji IGNIS, Sławosz Uznański-Wiśniewski wrócił do Polski. Na warszawskim lotnisku powitali go zarówno pasjonaci Kosmosu, jak i przedstawiciele mediów. Weekend spędził w rodzinnej Łodzi, gdzie po raz pierwszy od wielu miesięcy mógł spotkać się z najbliższymi. Był widziany m.in. na Łódź Summer Festival, gdzie astronautę ze sceny zauważyła Doda. Piosenkarka zwróciła mu nawet uwagę, gdy Uznański-Wiśniewski robił sobie zdjęcia z fanami. Widziałam, że pan nasz z Kosmosu chodził w trakcie mojego koncertu rozdawać autografy i zdjęcia. Dobrze, że zszedł na ziemię, bo teraz gwiazda jest inna i jedna - mówiła ze sceny.

Po powrocie Uznańskiego-Wiśniewskiego do kraju w mediach i internecie pojawiły się głosy krytyki dotyczące sposobu komunikacji jego sukcesu, organizacji pobytu oraz rzekomego spłycania znaczenia misji. Krytykowano np. wywiad dla telewizji śniadaniowej. Astronauta podkreślił, że jego wizyta trwała zaledwie trzy dni, podczas których odbył szereg kluczowych spotkań z decydentami, walcząc o konkretne plany rozwojowe dla Polski.

Astronauta odpowiada

Polski astronauta we wpisie na swoim profilu w serwisach społecznościowych przyznał, że ostatnie dni w pobytu w Polsce były dla niego okazją - pierwszą od wielu miesięcy - spotkania się z najbliższą rodziną, na kilka godzin, w rodzinnej Łodzi.

"To oni są moim największym wsparciem i paliwem do działania. Przy ekstremalnie napiętym harmonogramie i ograniczonej dyspozycyjności, nie było możliwości odpowiedzieć na każdą prośbę o wywiad, spotkanie czy wykład. Jednocześnie nie zgadzam się na manipulację faktami, hejt oraz ataki na moją rodzinę przez tych, których oczekiwania nie zostały spełnione" - zaznaczył.

Uznański-Wiśniewski wskazał, że jednym z najważniejszych efektów pobytu w kraju była deklaracja premiera o planach budowy ośrodka technologicznego Europejskiej Agencji Kosmicznej w Polsce. "Jednocześnie spotkałem się również z młodzieżą oraz świetną grupą nauczycieli w Centrum Nauki Kopernik i odbyłem kilkadziesiąt wywiadów: tych bardzo merytorycznych, jak również tych lżejszych dla szerszej publiczności, w tym dzieci" - przypomniał.

Astronauta podziękował też wszystkim za "ogromne wsparcie, zrozumienie i za gotowość do działania - razem na rzecz rozwoju technologicznego i naukowego naszego kraju". "Jestem pewien, że to dopiero początek naszej współpracy. Niedługo wracam i będziemy kontynuować pracę na polskich uczelniach" - zapowiedział.

Historyczna misja z udziałem Polaka

Sławosz Uznański-Wiśniewski jest astronautą projektowym ESA, drugim - po Mirosławie Hermaszewskim - Polakiem w Kosmosie i pierwszym obywatelem naszego kraju, który postawił stopę na pokładzie ISS. Misja Ax-4 z jego udziałem rozpoczęła się 25 czerwca. Poza Polakiem wzięli w niej udział: Amerykanka Peggy Whitson, Węgier Tibor Kapu oraz indyjski pilot Shubhanshu Shukla. 26 czerwca kapsuła Dragon Grace z czworgiem astronautów zadokowała do ISS.

Na ISS, w ramach polskiej misji technologiczno-naukowej IGNIS, Uznański-Wiśniewski miał do wykonania 13 eksperymentów przygotowanych przez polskich naukowców i firmy oraz 30 pokazów edukacyjnych i popularnonaukowych. Astronauta czterokrotnie połączył się na żywo z dziećmi i młodzieżą w Polsce (w Łodzi, Wrocławiu, Rzeszowie i w Warszawie). POLSA poinformowała, że priorytetowe cele misji IGNIS zostały wykonane w 100 proc.