Ogromny odzew słuchaczy RMF FM w sprawie kontrowersyjnej sprzedaży door2door prowadzonej w imieniu spółki Energa-Obrót przez jednego z jej partnerów biznesowych. Jak ujawniliśmy wczoraj w Faktach RMF FM, przedstawiciele handlowi, oferując klientom zamrożenie ceny za kilowatogodzinę, zatajali przed nimi istotne informacje o dodatkowej opłacie. Klienci, którzy podpisali umowy, zostali zaskoczeni wyższymi rachunkami. W spółce Energa-Obrót prowadzone jest w tej sprawie "wielotorowe, wewnętrzne postępowanie". Z naszych ustaleń wynika, że zatajanie przed klientami szczegółów ofert mogło mieć też miejsce u innych partnerów biznesowych.

REKLAMA

Po wczorajszej publikacji materiału dziennikarza RMF FM Kuby Kaługi o kontrowersyjnej sprzedaży door2door prowadzonej w imieniu spółki Energa-Obrót przez jednego z jej partnerów biznesowych, do naszej redakcji napływają dziesiątki sygnałów - telefonów, maili, SMS-ów.

Wielu słuchaczy potwierdza nasze ustalenia, opisując swoje doświadczenia z przedstawicielami handlowymi odwiedzającymi ich w domach. Opisują także sytuacje z wypowiadaniem niekorzystnych umów i płaceniem w związku z tym kar.

Poniżej cytujemy fragmenty listów nadesłanych do redakcji:

Agentka Energi przyszła do mieszkania nas w listopadzie. Podpisałem aneks, ze słynną już opłatą handlową. Usiłowałem się z tego wyplątać. Za to zapłaciłem 154 złotych kary, by móc wrócić do dawnej kwoty, bez tej opłaty handlowej. Po opłaceniu kary znów dostałem wyższy rachunek
- informuje RMF FM słuchacz z Płocka.
Dziękuję za informację w waszym radiu w sprawie Energii Obrót. Również w moim bloku oszukał 5 ludzi przedstawiciel handlowy. BRAWO DLA RMF FM, nawet policja nie chce się zająć oszustami
- pisze do nas anonimowo jeden ze słuchaczy
Też zostałam wprowadzona w błąd. Próbowałem składać reklamację przez Infolinię, ale usłyszałam, że muszę zapłacić ponad 400 złotych kary za rozwiązanie umowy
- pisze mieszkanka Gdańska.

Zdarzają się sygnały, w których mieszkańcy informują o doświadczeniach sąsiadów albo opisują historie, gdzie "cały blok" podpisał niekorzystne aneksy.

Wielu z nich alarmuje, że w podobny sposób zatajane były przed nimi informacje także w stacjonarnych biurach sprzedaży:

Mąż podpisał się pod decyzją, że chce otrzymywać rachunek papierowy a nie elektroniczny. Wmawia się nam, że Pan tym podpisem zgodził się na opłatę handlową
- opisuje słuchaczka z Grudziądza.
Energa oszukuje też w punktach stacjonarnych, a nawet przez stronę www. Zostałem tak oszukany, mam porobione screeny
- pisze do RMF FM pan Paweł.
Zostałem w ten sam sposób oszukany w punkcie stacjonarnym
przekazuje nam sygnał mieszkaniec Gdańska.

Odzywają się jednak do nas nie tylko klienci Energi-Obrót. Nasi słuchacze i internauci zgłaszają nam, że podobny schemat funkcjonuje także w dwóch innych, dużych koncernach energetycznych.

Co więcej, w swoich maila przekazują nam nazwiska przedstawicieli handlowych, którzy podpisywali z nimi aneksy w imieniu Energi-Obrót. Okazuje się, że to osoby, które nie pracowały w grupie sprzedażowej, której kontrowersyjną działalność przedstawiliśmy wczoraj.

"Zrezygnowałam po pierwszym dniu"

Reporter RMF FM Kuba Kaługa skontaktował się z przedstawicielką handlową, która z ramienia innego (niż opisana przez nas wczoraj grupa) partnera biznesowego w imieniu Energii-Obrót odwiedzała klientów w domach i mieszkaniach.

Młoda kobieta z Mazowsza zrezygnowała z pracy już pierwszego dnia, po podpisaniu zaledwie 4 aneksów. Praca okazała się dla niej wielkim rozczarowaniem, tym bardzie że przygotowanie - szkolenie - było rozciągnięte aż na półtora miesiąca.

"Myślałam sobie, że to duża szansa, że będą miała w końcu dobrą pracę. Wszystko firmowała w końcu państwowa spółka. Partnerzy byli wymienieni na jej stronie internetowej. Wyglądało to bardzo wiarygodnie." - mówi pani Zuzanna (imię zmienione).

Wspominając szkolenia, przyznaje, że temat opłaty handlowej się pojawił, choć - jak dodaje - nie była świadoma, że część klientów nie ma w ogóle w swoich dotychczasowych umowach takiej opłaty, albo że ma ją na bardzo niskim poziomie.

Szkolenie w terenie, które prowadził menager grupy, opisuje tak: Wchodziłam z nim do klientów. Faktycznie, jak ktoś się zapytał o opłatę handlową, to o niej mówił. Niestety, większość osób nie pyta, nie czyta, nie zapoznaje si. Jeśli nikt nie pytał, to on po prostu mówił, że blokuję cenę kilowatogodziny. I tak nas uczył. Ja ślepo w to wierzyłam - mówi pani Zuzanna.

Dopiero jedna z klientek wytłumaczyła jej wszystkie szczegóły i konsekwencje wynikające z podpisania aneksu. Był to pierwszy dzień pracy. Przed tą rozmową podpisała 4 aneksy.

Po tej wizycie skontaktowała się ze wszystkimi klientami. Przeprosiła ich i poinformowała, że umowy nie są korzystne i że nie wprowadzi ich nawet do odpowiedniego systemu.

Sprzedaż nie polega na tym, żeby oszukiwać ludzi - podkreśla. Oszustwo polegało na tym, że mówiliśmy, że zatrzymujemy cenę. OK, zatrzymujemy cenę na kilowatogodzinie, tylko że niektórzy nie mają tej opłaty handlowej, więc będą płacić jakieś 40-50 złotych więcej.

Jak dodaje, dla wielu ludzi, którzy zużywają mało energii, to bardzo niekorzystne. Dla starszych pań, co to mają tylko telewizorek, to bardzo duża różnica - zaznacza.

Ja byłam uczona, żeby mówić, że zatrzymujemy tę kilowatogodzinę. Ktoś nie dopytywał. Ludzie są bardzo nieostrożni, nie czytają regulaminów. Ja je akurat dawałem ludziom. Ale też nie czytali, ufali. Jak zrozumiałam, jak bardzo jest to niekorzystne dla nich, zrezygnowałam - mówi młoda kobieta, dla której miała to być pierwsza, poważna praca w życiu.

Energa prowadzi postępowanie wyjaśniające

Przypomnijmy, przedstawiciele handlowi reprezentujący Energę-Obrót, zatrudniani byli przez zewnętrzne firmy, współpracujące ze spółką Energa-Obrót na zasadach partnerstwa biznesowego. Niezależnie jednak od struktury sprzedaży, osoby, które odwiedzają klientów w domach, na swoich identyfikatorach, oprócz nazwy tak zwanego partnera biznesowego mają wyraźne logo Grupy Energa. Dodatkowo na odwrocie identyfikatora znajduje się numer infolinii Energi i informacja, że można pod nim zweryfikować tożsamość - tu cytat - "naszego przedstawiciela" Część z klientów, z którymi rozmawialiśmy, rzeczywiście korzystało z takiej możliwości w takcie wizyt akwizytorów.

W sprawie ujawnionych przez nas wczoraj informacji Energa prowadzi wielotorowe postępowanie wyjaśniające. W jego toku jeden z przedstawicieli handlowych został już zdecertyfikowany, czyli stracił możliwość reprezentowania Energii-Obrót jako przedstawiciel handlowy.

Dziś podobna decyzja zapadła wobec kolejnych 19 akwizytorów, pracujących dla partnera biznesowego Energi-Obrót. Do czasu wyjaśnienia sprawy nie mogą podpisywać aneksów do umów z klientami.

19 akwizytorw, pracujcych dla partnera biznesowego Energii-Obrt, nie moe ju podpisywa aneksw do umw z klientami. Decyzja o tak zwanej decertyfikacji - do czasu wyjanienia sprawy - zapada dzi. Wczoraj opisalimy w @RMF24pl jak przed klientami ukrywano dodatkow opat.

ka_ugaApril 9, 2021

Niewykluczone, że postępowanie wyjaśniające będzie musiało objąć kolejnych partnerów biznesowych Energi-Obrót, bo sygnałów o zatajaniu opłaty przed klientami jest coraz więcej.


Jest pismo o kolejna kontrolę

Dziś pisma wzywające do podjęcia kontroli w tej sprawie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz do Urzędy Regulacji Energetyki skierowały posłanki Agnieszka Pomaska i Barbara Nowacka. Przed siedzibą Grupy Energa w Gdańsku zorganizowały w tej sprawie konferencję prasową.

Jest to absolutny skandal. Przecież ci, którzy chodzili i podpisywali te aneksy, doskonale wiedzą do kogo idą. Szli do starszych osób, które często nie są w stanie przeczytać małego druku. A poza tym, nawet jak sprawdzały na Infolinii, bo były podane namiary na Energę, (...) to podpisywali umowę, bo wierzą, bo ufają, bo są przyzwyczajeni do tego, że jak ktoś przychodzi z poważnej firmy, to mu się ufa - mówiła dziś Barbara Nowacka, posłanka Koalicji Obywatelskiej.


Tyle było skandali, że różne prywatne firmy sprzedawały starszym ludziom garnki za jakieś olbrzymie pieniądze, wciskały im kompletnie niepotrzebne rzeczy i oszukiwały. Tutaj okazuje się, że to samo, robi firma związana ze Spółką Skarbu Państwa - podkreślała.

Na pewno mamy do czynienie z jakaś patologią. Mamy też do czynienia z sytuacją o tyle dziwną, że jesteśmy w dobie pandemii. A przedstawiciele handlowi Spółek Skarbu Państwa odwiedzają - z tego co czytamy - w natarczywy sposób klientów w domu. I to też wymagałoby pewnych wyjaśnień i być może też pewnych uregulowań - wtórowała jej posłanka Agnieszka Pomaska także z Koalicji Obywatelskiej.

Jak stwierdziła, sprawa nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie wolne media. Sprawę odkryło RMF FM, a taką sprawę powinny odkrywać służby w naszym państwie, więc dziś oczekujemy jasnych i stanowczych działań ze strony służb państwa, ze strony UOKiK-u, ze strony URE.

Pomaska nie wykluczyła skierowania sprawy do Najwyższej Izby Kontroli. Będziemy na pewno śledzili też to w jaki sposób urzędy państwowe, próbują w trybie pilnym, wyjaśnić tę sprawę - mówiła.

Energa nie wyklucza skierowania sprawy do prokuratury

Na stronie Grupy Energa pojawiło się dziś oświadczenie związane z naszą publikacją i opisanymi w niej działaniami przedstawicieli pracujących dla jednego z partnerów biznesowych spółki Energa-Obrót.

Spółka nie wyklucza podjęcia kroków prawnych włącznie z ewentualnym skierowaniem sprawy do prokuratury, jeśli nieprawidłowości znajdą potwierdzenie w wynikach wewnętrznego postępowania wyjaśniającego. Szacuje się, że proces ten może potrwać kilka tygodni. Ewentualne konsekwencje oparte na jego wynikach będą wyciągane w kolejnych krokach - czytamy w oświadczeniu.

Poniżej publikujemy pełną jego treść:

Po otrzymaniu informacji dotyczących standardów sprzedaży w kanale door-to-door funkcjonujących w grupie, w której pracował przedstawiciel handlowy, który zgłosił się do spółki, Energa Obrót wdrożyła procedury wyjaśniające, wykraczające poza wewnętrzną kontrolę dokumentów i procedur. Do czwartku, 8 kwietnia w trakcie postępowania odebrano jednej z osób certyfikat przedstawicielstwa handlowego.

Po kolejnych czynnościach 9 kwietnia spółka postanowiła decertyfikować kilkunastu handlowców pracujących na rzecz subagenta do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy.

Aktualnie trwa kilkutorowe postępowanie, mające na celu weryfikację nie tylko zgodności prowadzonej sprzedaży ze standardami obowiązującymi w spółce, ale także pod kątem dbałości o ochronę danych osobowych klientów.

Do partnerów skierowane też zostały przypomnienia obowiązujących wytycznych, standardów oraz konkretne polecenia dotyczące ograniczenia wykorzystania niektórych powszechnie dostępnych komunikatorów. W wyjaśnienie sprawy zaangażowany jest także Inspektor Ochrony Danych Osobowych.

Spółka nie wyklucza podjęcia kroków prawnych włącznie z ewentualnym skierowaniem sprawy do prokuratury, jeśli nieprawidłowości znajdą potwierdzenie w wynikach wewnętrznego postępowania wyjaśniającego. Szacuje się, że proces ten może potrwać kilka tygodni. Ewentualne konsekwencje oparte na jego wynikach będą wyciągane w kolejnych krokach.

Sprzedaż usług w formie door-to-door stanowi niewielką część działalności spółki. Liczba reklamacji i odstąpień od umów zawartych tym kanałem sprzedaży stanowi również niewielką część ogółu zgłoszeń klienckich. W razie jakichkolwiek wątpliwości co do sposobu i przebiegu procesu zawarcia umowy z partnerem działającym na rzecz spółki, klient może się skontaktować z Energą Obrót osobiście, telefonicznie oraz przez stronę internetową spółki. Każdorazowo zgłoszenie podlega szczegółowej i indywidualnej analizie.

Spółka regularnie poprzez telefoniczne ankiety przeprowadzane z klientami dokonuje oceny i weryfikacji prawidłowości przebiegu procesu zawierania przez partnerów umów i sposobów ich działania. Wyniki ubiegłorocznych badań wskazują, że wyraźna większość ankietowanych klientów oceniła m. in. że przedstawiciele rzeczowo i otwarcie odpowiadają na wszystkie pytania, wyraźnie tłumaczą cel swojej wizyty oraz szczegóły przedstawianych ofert.