​Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar zareagował na wydarzenia podczas koncertu białoruskiego rapera Maksa Korżha minionej soboty na Stadionie Narodowym w Warszawie. W trakcie muzycznego show, jaki dał Białorusin w tłumie pojawiła się banderowska flaga. "Nie rozumiem, po co w ogóle Ukraińcy na ten stadion poszli. Koncert był w języku rosyjskim, a ci, którzy posługują się tym językiem, zabijają teraz Ukraińców, prowadzą wojnę i niszczą Ukrainę" - stwierdził ukraiński dyplomata.

REKLAMA

W miniony weekend na Stadionie PGE Narodowym odbył się koncert białoruskiego rapera Maksa Korżha, niezwykle popularnego twórcy muzycznego w krajach Europy Wschodniej.

Banderowska flaga na Narodowym. Ukrainiec przeprasza Polaków

Wśród publiczności widać było m.in. flagi OUN-UPA, co nagłośnił m.in. poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki, który poinformował, że kieruje w tej sprawie zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ukrainiec, który wniósł czerwono-czarną flagę na koncert, a następnie eksponował ją, publikując nagrania z tego m.in. na TikToku przeprosił za swoje zachowanie.

Jeśli ktoś poczuł się urażony, przepraszam. Jestem wdzięczny wszystkim Polakom, którzy pomagali i pomagają Ukraińcom. Dziękuję bardzo z całego serca i przepraszam jeszcze raz - powiedział w opublikowanym w tej sprawie nagraniu.

Ukrainiec, ktry wycign flag UPA na koncercie Maksa Kora w Warszawie, nagra wideo z przeprosinami. https://t.co/oCUFivsH4T pic.twitter.com/jmsVSnIRSM

nexta_polskaAugust 12, 2025

Stołeczna policja podczas koncertu zatrzymała 109 osób za liczne wykroczenia i przestępstwa, tj.: posiadanie narkotyków, naruszenie nietykalności cielesnej pracowników ochrony, posiadanie i wnoszenie środków pirotechnicznych, a także wdarcie się na teren imprezy masowej. Policjanci ukarali 50 osób mandatami na łączną kwotę ok. 11,5 tys. zł. Do sądu skierowano 38 wniosków o ukaranie.

Z kolei na stronie Stadionu PGE Narodowego opublikowano w niedzielę oświadczenie, w którym poinformowano, że zarząd spółki PL.2012+, będącej operatorem obiektu, złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Na ekscesy na sobotnim koncercie zareagował we wtorek szef polskiego rządu Donald Tusk, który przed posiedzeniem rządu poinformował, że wobec 63 osób wszczęte zostało postępowanie o wydalenie z kraju.

Ambasador Ukrainy zabiera głos

Także ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar odniósł się do wydarzeń z udziałem obywateli Ukrainy na koncercie białoruskiego rapera. Nie rozumiem, po co w ogóle Ukraińcy na ten stadion poszli. Koncert był w języku rosyjskim, a ci, którzy posługują się tym językiem, zabijają teraz Ukraińców, prowadzą wojnę i niszczą Ukrainę - powiedział dyplomata.

Zaznaczył, że osoby, które w Polsce łamią prawo, muszą ponieść konsekwencje odpowiednio do ustawodawstwa polskiego. Jestem przekonany, że polskie organy ścigania wykonają czynności niezbędne do ukarania winnych - stwierdził.

Bodnar podkreślił, że praworządność jest podstawą porządku każdego kraju.

Jak mówił, "Ukraińcy, którzy tak jak ja - są gośćmi w tym kraju - muszą przestrzegać prawa obowiązującego w Polsce". Kto łamie prawo i narusza tradycję, a także nie ma zrozumienia i wyczucia pewnej wrażliwości społecznej, musi ponieść odpowiedzialność - powiedział ukraiński ambasador w Polsce.

Rosja na tym skorzysta?

Zwrócił także uwagę na to, że takie działania, jak te na sobotnim koncercie, wpisują się we wrogą narrację Rosji. Im więcej takich prowokacji, tym bardziej zagraża to naszym stosunkom dwustronnym, ale także negatywnie wpływa na mieszkających w Polsce Ukraińców, którzy w większości nie łamią prawa - ocenił.

Według niego osoby, które zachowywały się na koncercie niewłaściwie, "przyjechały z innych krajów i nie mieszkają na stałe w Polsce".

Tym niemniej ocenił, że jest to bardzo bulwersująca sprawa. Nie wpisuje się to w nasze działania skierowane na rozwój dobrych stosunków z Polską, na współpracę w różnych dziedzinach i formowanie dobrej atmosfery, w tym np. rozwiązanie kwestii historycznych, które są bardzo wrażliwe dla naszych stosunków dwustronnych - podsumował Wasyl Bodnar.