"Ponownie apelujemy o pomoc w złapaniu sprawcy, który oblał żrącym kwasem twarz poszkodowanego. Twarz jest wyraźna, więc liczymy na pomoc" - poinformowała oficer prasowa kaliskiej policji asp. Anna Jaworska-Wojnicz. Do ataku doszło 18 stycznia na ul. Chopina w Kaliszu.

REKLAMA

Na Facebooku Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu po raz drugi zamieszczono nagranie, na którym zarejestrowana została już nie tylko sylwetka, ale także twarz napastnika.

"Wszystkie osoby, które rozpoznają mężczyznę z nagrania lub posiadają informacje, mogące przyczynić się do ustalenia jego tożsamości proszone są o kontakt z policjantem prowadzącym postępowanie podkom. Łukaszem Kłosem - nr tel. 47 77 51 307 lub 47 77 51 360 (sekretariat Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego). Istotne dla sprawy informacje można również przekazywać pod numer telefonu 47 77 51 900 - czynny całą dobę" - zaapelowano w komunikacie.

"Substancja silnie żrąca o odczynie kwasowym"

Do ataku na 49-latka doszło 18 stycznia na ul. Chopina w Kaliszu. Do pokrzywdzonego, który wychodził ze swojej firmy, podszedł nieznany mu mężczyzna, oblał jego i jego samochód jakąś substancją. Następnie uciekł. Na pomoc mężczyźnie z firmy wybiegli jego pracownicy.

Wezwano policję, pogotowie oraz straż pożarną. Rzecznik prasowy straży pożarnej kpt. Szymon Zieliński powiedział, że na mężczyznę wylano "substancję silnie żrącą o odczynie kwasowym".

Poparzony 49-latek, ojciec dwuletniego synka, został przewieziony do kaliskiego szpitala. Tam stwierdzono chemiczne poparzenie twarzy drugiego stopnia. Dzień później rannego przetransportowano do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

Jak powiedział wówczas pokrzywdzony, medycy zapowiedzieli liczne operacje twarzy i oczu ze względu na utratę wzroku. Na razie na jedno oko widzę troszkę, na drugie w ogóle - powiedział.

Mężczyzna codziennie przechodzi zabiegi zrywania martwej skóry o grubości 1 cm z okolic twarzy. To jest potworny ból nawet przy znieczuleniu. Lekarze powiedzieli mi, że jestem najdzielniejszym pacjentem w ciągu ostatnich 2 la" - powiedział.

Mężczyzna nadal podtrzymuje, że kwasem oblano go na zlecenie szwagra. Przyczyną ataku ma być konflikt rodzinny wywołany pozwem rozwodowym, złożonym przez siostrę pokrzywdzonego.

Siostra związała się z człowiekiem, który jest przemocowy wobec niej i córek. Ma założoną "niebieską kartę", został wyeksmitowany z domu, ale to nie przeszkadza mu w tym, żeby nadal je nękać. Obwinia mnie o rozpad swojego małżeństwa. Pierwsze groźby pod moim adresem wypowiedział w dniu urodzin mojego dziecka - powiedział.

Mąż siostry pokrzywdzonego usłyszał już zarzut dotyczący kierowania gróźb karalnych, co zagrożone jest karą do 2 lat więzienia.