Ustawa antynikotynowa może być niezgodna z prawem Unii. Może też wymagać notyfikacji w Brukseli. Urząd Komitetu Integracji Europejskiej ostrzega posłów przed ostatecznym głosowaniem poprawek do dokumentu. W ubiegłym tygodniu Sejm musiał odłożyć decyzję, bo zabrakło właśnie opinii UKIE. Dotarł do niej nasz reporter Mariusz Piekarski.

Które poprawki mogą spowodować, że restrykcyjna ustawa zakazująca palenia w miejscach publicznych może być kwestionowana przez Brukselę? Po pierwsze, chodzi o poprawkę zawężającą zakaz reklamy papierosów. UKIE zwraca uwagę, że dyrektywy unijne mówią jasno o zakazie wszelkich form reklamy i propagowania wyrobów tytoniowych, a dopisywanie do naszej ustawy niedookreślonego słowa "publiczne" może prowadzić do omijania zakazu.

UKIE krytykuje też zakaz produkcji i sprzedaży e-papierosów. Pada pytanie, dlaczego posłowie chcą potraktować je zdecydowanie bardziej rygorystycznie niż zwykłe papierosy - zdaniem UKIE, narusza to wolny obrót towarów w Unii.

Jest też ostrzeżenie, że przyjęcie ustawy może wymagać uzyskania notyfikacji w Brukseli.

Opinia UKIE nie zatrzyma głosowania w Sejmie, bo zastrzeżenia Urzędu nie dotyczą ustawy jako całości, ale poszczególnych poprawek. Dopiero po ich przyjęciu mogą pojawić się problemy i wtedy marszałek Sejmu będzie musiał wysłać gotową już ustawę do Brukseli.