Rok więzienia w zawieszeniu i 6 tysięcy złotych grzywny - to kara dla właściciela baru z kebabem w Ełku, Algierczyka Larbiego A. Oskarżono go o udział w bójce i nieudzielenie pomocy, śmiertelnie pchniętemu nożem, 21-letniemu mężczyźnie.

Rok więzienia w zawieszeniu i 6 tysięcy złotych grzywny - to kara dla właściciela baru z kebabem w Ełku, Algierczyka Larbiego A. Oskarżono go o udział w bójce i nieudzielenie pomocy, śmiertelnie pchniętemu nożem, 21-letniemu mężczyźnie.
Bar, przed którym doszło do zabójstwa /Artur Reszko /PAP

Wyrok ogłoszony w poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Ełku jest nieprawomocny. Zapadł po wniosku o dobrowolne poddanie się karze, uzgodnionym z prokuraturą i zaakceptowanym przez rodzinę zmarłego. Matce i siostrze 21-latka, które miały w procesie status oskarżycieli posiłkowych, skazany ma też zapłacić w sumie 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia.

Sprawa dotyczy głośnych wydarzeń z nocy z 31 grudnia 2016 roku na 1 stycznia 2017 roku w pobliżu prowadzonego przez cudzoziemców baru z kebabem w centrum Ełku. Przed lokalem doszło do awantury - po tym, jak młody mężczyzna zabrał z lokalu dwie butelki napojów i z niego wybiegł.

W pościg ruszyli pracujący w barze Tunezyjczyk i właściciel lokalu - Algierczyk z polskim obywatelstwem, Larbi A. Doszło do szarpaniny, w trakcie której ełczanin został śmiertelnie ugodzony nożem. Prokuratura Okręgowa w Suwałkach oskarżyła właściciela baru o udział w bójce i nieudzielenie pomocy, a Tunezyjczyka - o zabójstwo.

Ze względu na wagę zarzutów, proces Tunezyjczyka toczy się przed Sądem Okręgowym w Suwałkach. Kolejną rozprawę zaplanowano na najbliższy wtorek.

(ak)