Naszej wschodniej granicy nie będą strzegły patrole złożone z obywateli państw Unii Europejskiej - przynajmniej na razie. Polska stanowczo odrzuciła propozycję, złożoną przez Włochów, a popartą przez Niemców i Komisję Europejską.

Obawy przed nielegalną imigracją rząd niemiecki chce rozwiązać proponując utworzenie w przyszłości Europejskiej Policji Granicznej, która kontrolowałaby między innymi wschodnią granicę Polski. To właśnie tam będzie przebiegać wschodnia granica Unii po rozszerzeniu Piętnastki. Niemiecki minister spraw wewnętrznych uważa, że nie można pozostawić nowym krajom członkowskim i państwom kandydującym prawa do kontroli nad zewnętrznym granicami Piętnastki. Apelował on w Brukseli o poparcie tej inicjatywy. Polska dyplomacja odbiera to jako brak zaufania do możliwości ich uszczelnienia przez nasze służby. Stanowczo odrzucił ją Piotr Stachańczyk wiceminister spraw wewnętrznych. Wejdziemy do Unii ze szczelną granicą wewnętrzną – podkreślał minister. Na obecność obcych jednostek na naszej granicy nie pozwala prawo. Nieoficjalnie Polacy uważają, że zgoda na unijną kontrolę na granicy byłaby przyznaniem się do nieudolności i stawiałaby pod znakiem zapytania polską suwerenność. Posłuchaj relacji korespondentki radia RMF FM Katarzyny Szymańskiej – Borginon:

09:30