Adam Małysz - zdobywca dwóch srebrnych medali podczas igrzysk w Vancouver - był dzisiaj gościem Lecha Kaczyńskiego w prezydenckiej rezydencji w Wiśle. Można powiedzieć, że zadanie zostało przez pana wykonane nie w stu, a w dwustu procentach - powiedział Kaczyński podczas wspólnego śniadania z polskim skoczkiem.

Prezydent podkreślił, że Adam Małysz to "jedna trzecia" wszystkich naszych medali na zimowych igrzyskach olimpijskich. Jego zdaniem Małysz nie tylko sukcesami zdobywa sobie olbrzymią popularność w naszym społeczeństwie, ale także swoją postawą, całą skromnością - tutaj troszkę mi głupio prawić komplementy - ale swoją bezpośredniością, taką naturalnością.

Kaczyński zaznaczył także, że sukcesy Małysza są niepowtarzalne nie tylko w skali krajowej, ale nawet światowej. W tej chwili mogę sobie tylko przypomnieć panią Irenę Kirszenstein-Szewińską, jako kogoś kto miał sukcesy porównywalne - powiedział prezydent.

Adam Małysz ofiarował prezydentowi flagę z symbolem Igrzysk w Vancouver i podpisami naszych reprezentantów. Oprócz podpisów skoczków znalazł się na niej autograf także biegaczki Justyny Kowalczyk. Małysz przypomniał, że dotychczas Polacy zdobyli cztery medale w Vancouver i dodał: igrzyska jeszcze się nie skończyły i wierzę, że będzie jeszcze lepiej.