Prokuratura z Rawy Mazowieckiej wyjaśnia okoliczności tragicznego wypadku w miejscowości Chrzczonowice w Łódzkiem. W czołowym zderzeniu tira z busem zginęło osiem osób. Ofiary to pracownicy firmy ochroniarskiej z Rawy Mazowieckiej, mieszkańcy Rawy i jej okolic. Wśród osób, które zginęły, jest też kierowca busa.

Uraz kręgosłupa ma jeden z pasażerów, który trafił do warszawskiego szpitalu. Natomiast do rawskiej placówki wrócił mężczyzna, który wypisał się na własne życzenie, ale poczuł się gorzej i wezwał pogotowie.

Z kolei kierowca tira ma wewnętrzne obrażenia ciała. Jest przytomny i policjantom krótko udało się porozmawiać z 27-latkiem.

Stwierdził, że doszło do nagłej usterki, awarii pojazdu. To działo się tak szybko, że stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na lewy pas i nie było żadnej innej możliwości wykonania manewru obronnego, żeby nie doszło do tego tragicznego zdarzenia- powiedziała Joanna Kącka z łódzkiej policji.

Nie wiadomo, czy pęknięta opona ciężarówki była przyczyną wypadku, czy może była uszkodzona już wcześniej. Wyjaśni to śledztwo.

Prokurator nie wykluczył, że już w czwartek biegły wypowie się na temat opon. Niewykluczone, że także w czwartek odbędzie się sekcja zwłok ofiar wypadku. Wiadomo, że kierowca tira był trzeźwy.

Rodziny ofiar i poszkodowanych otrzymały doraźną pomoc finansową - 2000 złotych. Mogą też liczyć na wsparcie policyjnych psychologów.

Do wypadku doszło rano w miejscowości Chrzczonowice (Łódzkie). Na krajowej "ósemce" czołowo zderzyły się tir z busem. Stało się to na remontowanym odcinku drogi. Busem jechało 16 osób i kierowca. Samochód był przystosowany do przewozu 25 osób. Wyprodukowany był w 2005 roku.