Były dowódca wojsk lądowych gen. Waldemar Skrzypczak, a także dwaj inni wysocy rangą wojskowi mieli być inwigilowani programem Pegasus - do takich informacji dotarła "Gazeta Wyborcza".

"Gen. Skrzypczak był inwigilowany przez służby od marca do czerwca 2019 r., agenci wchodzili na jego telefon co najmniej kilkanaście razy i przejmowali nad nim kontrolę. Wiemy o tym z danych, które zdobyło międzynarodowe konsorcjum Pegasus Project. Należy do niego również 'Wyborcza'" - napisała w środę "GW".

Gen. Skrzypczak: Być może to interesowało PiS

Gen. Skrzypczak o całej sprawie miał dowiedzieć się od dziennikarzy gazety. 

Jak informuje dziennik, "gen. Skrzypczak uważa, że użycie Pegasusa mogło mieć podłoże polityczne". To był okres poprzedzający kampanię wyborczą do parlamentu (cztery lata temu - red.). Spotykałem się wówczas z liderami opozycji, którzy chcieli mnie wysondować, czy wystartuję z ich list. I być może właśnie to interesowało PiS - powiedział gazecie generał.

Według informacji "GW", od marca do lipca 2019 roku inwigilowani mieli być także dwaj inni wysocy rangą byli wojskowi. "Obydwaj pracowali wówczas dla jednej z amerykańskich firm, która zajmowała się lobbingiem na rzecz producenta baterii antyrakiet Patriot" - pisze gazeta.

Raport Komisji Nadzwyczajnej ws. Pegasusa

Na początku września senacka Komisja Nadzwyczajna do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych przyjęła raport końcowy.

Z raportu wynika, że "w Polsce programu Pegasus użyto w stosunku do osób, wobec których nie toczyło się żadne postępowanie doty­czące udziału w popełnieniu przestępstwa, a ofiarami inwigilacji stawały się osoby, które krytycznie oceniały politykę PiS".

"Inwigilowani tym programem byli m.in. senator Krzysztof Brejza, prokurator Ewa Wrzosek, mecenas Roman Giertych, prezydent Sopotu Jacek Karnowski, prezes Agrounii Michał Kołodziejczak czy przedsiębiorca Andrzej Długosz. Stosowanie systemu operacyjnego wobec wszystkich osób, wysłuchanych przez Komisję, rażąco naruszało wskazane stan­dardy konstytucyjne" - napisano w podsumowaniu prac komisji.

"Senatorowie napisali w raporcie, że zakup Pegasusa odbył się nielegalnie i niezgodnie z prawem, z naruszeniem przepisów ustawy o CBA oraz kilkunastu innych przepisów związanych z finansami publicznymi. Komisja uznała, że obec­ny stan prawny w Polsce nie gwarantuje skutecznej kontroli nad służbami specjalnymi. Ponadto komisja orzekła, że ze względu na niemożność zrealizowania akredytacji i weryfikacji wymagań bezpieczeństwa teleinformatycz­nego, związanego z ochroną informacji niejawnych, Pegasus nie może być stosowany na gruncie polskiego prawa" - podkreślono.

"Komisja podjęła decyzję o zawiadomieniu prokuratury o możliwości popełnienia przestępstw związanych z aferą Pegasusa przez funkcjonariuszy organów władzy publicznej, powiązanych z zakupem i stosowaniem tego oprogramowania. Wśród nich znaleźli się m.in. byli i obecni ministrowie Mariusz Kamiński, Bogdan Święczkowski, Ernest Bejda, Michał Woś i Piotr Patkowski" - poinformowano.

Raport ws. Pegasusa

W listopadzie ub. roku sprawozdawczyni specjalnej komisji śledczej Parlamentu Europejskiego przedstawiła wstępny raport dotyczący użycia Pegasusa i innych programów szpiegowskich, wymierzonych w użytkowników telefonów komórkowych. Najwięcej, bo 18 stron, poświęconych było Polsce.

W raporcie napisano, że zakres inwigilacji został w Polsce rozszerzony do niespotykanych rozmiarów. Prawa ofiar zostały zminimalizowane, a środki prawne w praktyce straciły sens. Wszystkie zabezpieczenia zostały wyeliminowane, a ofiary nie mają w praktyce dokąd się zwrócić.

Podkreślono, że wykorzystywanie tego oprogramowania było nielegalne. Inwigilowano opozycję i dziennikarzy. Mogło to mieć wpływ na wybory.

Jak działa Pegasus?

Pegasus umożliwia zdalny dostęp do zainfekowanych telefonów komórkowych. Sprzedawane organom wywiadowczym i organom ścigania na całym świecie oprogramowanie szpiegujące wykorzystuje luki w zabezpieczeniach systemów operacyjnych Android i iPhone, by uzyskać dostęp do zawartości urządzenia - od wiadomości po zdjęcia. Program pozwala również na zdalną aktywację kamery i mikrofonu w telefonie bez wiedzy ofiary.

Pod koniec grudnia 2021 roku agencja Associated Press podała, powołując się na ustalenia grupy Citizen Lab, że za pomocą oprogramowania Pegasus, opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group Technologies, inwigilowani byli adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek, a także senator KO Krzysztof Brejza w czasie, gdy w 2019 roku był szefem sztabu wyborczego KO oraz lider AGROUnii Michał Kołodziejczak.