Paweł Graś stanie w marcu przed komisją etyki. Sprawa dotyczy willi niemieckiego biznesmena, którą obecny rzecznik rządu przez lata "się opiekował", nie zapłaciwszy podatku. Polityk PO nie wykazał też tego faktu w oświadczeniu majątkowym.

Komisja chce usłyszeć od samego Pawła Grasia, czy czerpał korzyści, czy nie. Sprawa tymczasem wydaje się oczywista. Rzecznik rządu mieszkając w willi biznesmena i nie płacąc za wynajem innego mieszkania, odniósł przecież korzyść. Na tak zwany chłopski rozum tak, ale istotą sprawy - i to jest pytanie, na które komisja odpowiedzi nie znalazła - czy była korzyść czy nie? Czy była ekwiwalentność, czy nie? - odpowiada Sławomir Rybicki.

Wygląda więc na to, że sprawa wcale taka jednoznaczna nie jest. Z dokumentów niewiele wynika. Do tej pory żaden z organów państwa zajmujący się nią, nie zakończył postępowania, więc trzeba czekać.

Nawet więc jeśli Paweł Graś w marcu pojawi się przed obliczem komisji, to decyzja zapadnie dopiero po zakończeniu postępowania w prokuraturze.