Anestezjolog odpowie przed bielskim Sądem Rejonowym za nieumyślne spowodowanie śmierci młodej pacjentki podczas zabiegu wycięcia tarczycy. Lekarz źle przygotował pacjentkę do zabiegu, co doprowadziło do jej zgonu. Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi mu do 5 lat więzienia.

Pacjentka zgłosiła się na zabieg do jednej z prywatnych klinik w Bielsku-Białej w lutym 2008 roku. Anestezjolog przygotowując kobietę, dwukrotnie wprowadził jej rurkę intubacyjną do przełyku zamiast tchawicy. Pomimo tego kontynuował znieczulenie, a następnie - wbrew zasadom wiedzy i sztuki medycznej - zdecydował się na operację chirurgiczną, podczas której doszło do wiotkości tchawicy. Doprowadziło to do ostrej niewydolności oddechowej, niedotlenienia ośrodkowego układu nerwowego i ostatecznie zatrzymania krążenia.

Pacjentka jeszcze w klinice była reanimowana. Krótko potem została przewieziona do szpitala. Tu powtórnie lekarze musieli ją reanimować. Tym razem nieskutecznie.