1.600.000 złotych skradły ze swojej firmy - przy pomocy trzech klientów - trzy pracownice banku spółdzielczego w Strzelinie.

Główna oskarżona była kierowniczą sali operacyjnej banku i na dodatek zastępcą głównego księgowego. Miała więc możliwość manipulowania dokumentami, tak jak chciała. Proceder trwał przez dwa lata. Wczoraj do sądu wpłynął akt oskarżenia.

Prokurator Leszek Karpina jest zdziwiony, że przestępstwo nie zostało wykryte wcześniej. Jego zdaniem, oznacza to jedno - uchybienia w nadzorze bankowym. Przestępcy wpadli przez przypadek. Kiedy jeden z klientów chciał pobrać pieniądze. Wtedy okazało się, że kasa banku świeci pustkami.

Wiadomości RMF FM 15:45