Prywatny śmigłowiec spadł w Karwicach.

Właściciel śmigłowca MI-2, który spadł wczoraj wieczorem w Karwicach koło Sławna w województwie zachodnio-pomorskim kontaktował się telefonicznie z żoną. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, miał jej powiedzieć, że zamierza zgłosić się na policję. Jednak do tej pory nie dotarł na żaden z okolicznych posterunków. Nadal nie wiedomo co stało sie z pozostałymi dwoma pasażerami śmigłowca. Poszukuje ich jednostka ratownicza z Darłowa. Żona pilota poinformowała wcześniej, że śmigłowiec był ostatnio w naprawie. Nie wykluczone więc, że spadł na ziemię w trakcie lotu próbnego.

Śmigłowcem leciały prawdopodobnie 3 osoby - dowiedziała się sieć RMF. Nie wiedzieć - czemu, wszyscy po 'wylądowaniu' ...uciekli z miejsca wypadku. Zbiegów poszukuje jednostka ratownicza z Darłowa. Maszyna, która nie rozbiła się przy upadku, należała do prywatnego przedsiębiorcy. Jak się dowiedziała sieć RMF - o zdarzeniu poinformował policję anonimowy rozmówca, tuż przed godziną 20. Mężczyzna twierdził, że widział spadający śmigłowiec z okien pociągu, którym podróżował.

Wiadomości RMF FM 00:15