Pewien brytyjski kierowca i jednocześnie miłośnik golfa zbudował miniaturowe pole golfowe na... dachu własnego samochodu.

A wszystko po to, by mieć co robić i zrelaksować się stojąc w gigantycznych korkach. Pięćdziesięciolatek twierdzi, że kilka uderzeń w piłeczkę do zaledwie trzech dołków na jego przewoźnym polu golfowym, doskonale wpływa na stres i łagodzi nerwy. Dodaje, że jego pole golfowe wzbudza wielkie zainteresowanie również wśród innych kierowców stojących w korkach.

00:15