Agresja Rosji na Gruzję w 2008 roku to jeden z punktów zwrotnych najnowszych dziejów Europy; prezydent Lech Kaczyński w pełni doceniał doniosłość tamtych tragicznych wydarzeń - napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników konferencji poświęconej wydarzeniom sprzed 10 lat. Odbyła się ona w Muzeum Powstania Warszawskiego.

Agresja Rosji na Gruzję w 2008 roku to jeden z punktów zwrotnych najnowszych dziejów Europy; prezydent Lech Kaczyński w pełni doceniał doniosłość tamtych tragicznych wydarzeń - napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników konferencji poświęconej wydarzeniom sprzed 10 lat. Odbyła się ona w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Prezydent Andrzej Duda / Jacek Bednarczyk /PAP

"Agresja sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej na Gruzję w sierpniu 2008 r. była jednym z punktów zwrotnych najnowszych dziejów Europy. Dumę i nadzieję, którymi wypełniła serce Gruzinów Rewolucja Róż, zastąpiła gorycz i bezsilność w obliczu brutalnej przemocy oraz żałoba po zabitych żołnierzach i osobach cywilnych" - napisał prezydent Duda w liście do uczestników konferencji.

Prezydent zaznaczył, że wojna w Gruzji oznaczała, iż "w architekturze bezpieczeństwa europejskiego i światowego pojawiła się niepokojąca wyrwa". "Doniosłość tamtych tragicznych wydarzeń w pełni doceniał śp. prezydent Rzeczpospolitej Polskiej prof. Lech Kaczyński, który przybył do Tbilisi w towarzystwie prezydentów Ukrainy, Litwy, Estonii oraz premiera Łotwy" - podkreślił Duda. "Pamiętne przemówienie, które Lech Kaczyński wygłosił 12 sierpnia 2008 r. przed budynkiem gruzińskiego parlamentu było wyrazem jego osobistej odwagi oraz przenikliwego, dalekowzrocznego spojrzenia na sytuację geopolityczną Europy Środkowo-Wschodniej, a zarazem wpisało się ono w piękne i inspirujące dzieje przyjaźni polsko-gruzińskiej" - ocenił.

List do uczestników konferencji skierował także minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. "Gdy 10 lat temu rosyjskie czołgi zbliżały się do stolicy Gruzji prezydent Lech Kaczyński postanowił zebrać czworo liderów regionu i bez wahania zorganizował lot do Tbilisi. Lepiej niż ktokolwiek inny prezydent Kaczyński rozumiał zagrożenie płynące dla Gruzji z agresji Rosji, wiedział że konieczny jest natychmiastowy jednoznaczny sprzeciw wobec pogwałcenia przez Rosję norm prawa międzynarodowego, prawa do samostanowienia narodów oraz niezależności i integralności terytorialnej Gruzji" - napisał szef MSZ. Jak zaznaczył, 10 lat później słowa, które prezydent Kaczyński wypowiedział 12 sierpnia 2008 r. w Tbilisi pozostają nadal aktualne.

Czaputowicz zacytował słowa Lecha Kaczyńskiego: "dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie a później może czas i na mój kraj, na Polskę". Szef MSZ zapewnił o wsparciu "jakie Polska udziela i będzie udzielać proeuropejskim i proatlantyckim ambicjom Gruzji i Gruzinów". "Wasze miejsce jest w wielkiej rodzinie demokratycznych i europejskich państw. Czekamy na was. Uczynimy wszystko, co w naszej mocy, by wesprzeć was na tej drodze" - zadeklarował szef polskiej dyplomacji.