Wkrótce ceny paliw w Polsce wyraźnie spadną - tak wskazują eksperci. Z obniżek kierowcy będą mogli się cieszyć najprawdopodobniej jeszcze przed świętami wielkanocnymi.

REKLAMA

Cena za baryłkę ropy na amerykańskiej giełdzie spadła do ok. 60 dolarów. Na początku kwietnia kosztowała ponad 74 dolary. To efekt wojny handlowej rozpoczętej po wprowadzeniu licznych ceł przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa.

Kiedy będą obniżki cen?

Zamieszanie na rynku hurtowym na razie nie przełożyło się na rynek detaliczny. Na obniżki cen przy dystrybutorach trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać.

5,97 zł to jest średnia cena benzyny 95, czyli właściwie to samo, co mieliśmy przed tygodniem. Jeśli chodzi o olej napędowy, mamy średnią cenę na poziomie 6,08 zł. Autogaz kosztuje 3,13 zł, czyli o 2 grosze więcej niż przed tygodniem. Czyli właściwie to są zmiany praktycznie nieodczuwalne dla tankujących - mówi analityk rynku paliw Jakub Bogucki z portalu e-petrol.pl

Jeśli obniżki w hurcie będą kontynuowane jeszcze w tym tygodniu, to spodziewamy się, że najpóźniej w przyszłym tygodniu, jeszcze przed świętami, ceny paliw mogą spadać - mówi Urszula Cieślak ze spółki Reflex zajmującej się obrotem paliwami.

Ile zaoszczędzimy przy dystrybutorze?

O ile spadną ceny? Jeszcze przed Wielkanocą będziemy mogli najprawdopodobniej zaoszczędzić kilkanaście groszy na jednym litrze. Tańsze paliwo pojawi się szybciej na tych stacjach, które mają większy obrót i szybciej sprzedadzą droższe paliwo - kupione jeszcze przed spadkiem ceny za baryłkę.

Niskie koszty tankowania mogą cieszyć, ale trzeba pamiętać, że to symptom większych zmian w gospodarce.

Przed optymizmem ostrzega Jakub Bogucki: Niskie ceny ropy to skutek pewnej formy gospodarczego kryzysu, czy nawet może recesji. Musimy mieć świadomość, że jeśli będzie kryzys, będziemy mieć po prostu fizycznie - jako konsumenci - mniej pieniędzy na kupowanie czy na tankowanie. Lepiej mieć droższe paliwa i dużo pieniędzy, żeby je kupować, niż tanie paliwo i mniej pieniędzy - podkreśla analityk rynku

Ropa może być jeszcze tańsza. Są amerykańskie prognozy

Według analityków Goldman Sachs dołek cen za baryłkę ropy dopiero przed nami.

Na koniec roku cena za baryłkę ropy może spaść nawet do 40 dolarów. Byłby to poziom zbliżony do tego, który obserwowaliśmy na początku pandemii koronawirusa. Wtedy za benzynę i olej napędowy płaciliśmy nawet poniżej 4 zł za litr.