Na zapowiadane obniżki cen gazu trzeba będzie poczekać - ostrzega minister gospodarki Janusz Piechociński. Prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa ogłosił wczoraj, że rozpoczyna negocjacje z Rosjanami i liczy na co najmniej 10-procentowy rabat. Wicepremier, z którym w trakcie Forum Ekonomicznego w Krynicy rozmawiał dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, studzi jednak ten gazowy zapał.

Prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, który siada właśnie do negocjacji z rosyjskim Gazpromem, przekonuje, że to dobry moment na obniżki cen błękitnego surowca. Argumentuje, że po pierwsze spadły ceny gazu na świecie, a po drugie Europa staje się coraz mniej zależna od gazu z Rosji. Dlatego - jego zdaniem - ceny muszą spaść i to przynajmniej o 10 procent, a nawet Rosjanie są na "tak".

Sprawy komplikuje jednak polityka.

Będą to na pewno trudne negocjacje, być może efekt przyjdzie później, niż myślimy. Ale to też wynika z tego, czy na Ukrainie będzie eskalacja (konfliktu) czy deeskalacja - przyznaje w rozmowie z naszym dziennikarzem wicepremier Janusz Piechociński.

Na razie więc na obniżki cen gazu trzeba będzie poczekać.

(edbie)