Choć na polskim rynku wczorajszy dzień był wolny od handlu na giełdzie, to ze świata napłynęło wiele informacji, które będą miały wpływ na dzisiejszą sytuację. Jeszcze w niedzielę niemiecki Sonntags Zeitung poinformował, że Narodowy Bank Szwajcarii i szwajcarski rząd prowadzą "intensywne" rozmowy dotyczące wyznaczenia docelowego kursy wymiany franka na euro.

Pod koniec ubiegłego tygodnia SNB zapowiadało, iż poważnie bierze pod uwagę taką możliwość w obliczu umacniającego się franka, lecz głównie miało to na celu uspokojenie nastrojów rynkowych. Według Sonntags Zeitung bank centralny może bronić kursu EUR/CHF na poziomie 1,10, a decyzja o usztywnieniu kursu może nadejść w najbliższych dniach. Szwajcarski Bank Narodowy próbował w przeszłości kilkukrotnie walczyć z umacniającym się frankiem, co w długiej perspektywie kończyło się niepowodzeniem. Seria interwencji przeprowadzonych w przeciągu ostatnich dwóch tygodni sprawiła, iż po ustanowieniu historycznych minimów EUR/CHF na poziomie 1,0075 i USD/CHF w punkcie 0,7065 frank traci od pięciu dni sesyjnych. Usztywnienie kursu wydaje się być ostateczną metodą, wymagającą procesu legislacyjnego i stanowiącą zagrożenie dla stabilności banku centralnego, ale tak silny trend spadkowy trudno będzie zmienić metodami konwencjonalnymi.

Nad ranem nadeszły dane na temat niemieckiej gospodarki. W II kwartale 2011 r. produkt krajowy brutto wyniósł jedynie 0,1% k/k wobec oczekiwań na poziomie 0,5% k/k. W ujęciu rocznym dynamika wzrostu PKB wyniosła 2,8 proc. wobec poprzedniego odczytu na poziomie 5,2 proc i oczekiwanych 3,2 proc. Dane te świadczą o wyhamowaniu niemieckiej gospodarki w drugim kwartale bieżącego roku. Tym samym jest to kolejny kraj, w którym dynamika wzrostu PKB spada. Biorąc pod uwagę spowolnienie w Niemczech oraz we Francji, która jest drugą gospodarką w Europie, możemy spodziewać się niższego odczytu dla całej strefy euro, którego rynkowy konsensus utrzymuje się na poziomie 1,8 proc r/r.

Dziś w godzinach popołudniowych w Paryżu prezydent Francji Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel spotkają się, aby przedyskutować sytuację europejskiego kryzysu fiskalnego oraz ustalić plan jak najszybszego wdrożenia ustaleń ze szczytu z 21 lipca. Swoje ustalenia przedstawią na konferencji prasowej około godziny 18:00, a jej przebieg może mieć znaczny wpływ na kurs europejskiej waluty. Dziś poznamy także poziom inflacji konsumenckiej w Wielkiej Brytanii i PKB strefy euro. Natomiast ze Stanów Zjednoczonych napłyną dane na temat tamtejszego rynku nieruchomości (ilość wydanych pozwoleń na budowę i rozpoczętych budów) oraz lipcowa produkcja przemysłowa.

Podczas wczorajszego wolnego dnia złoty umocnił się, zwłaszcza w stosunku do dolara, docierając do poziomu 2,8535. Dziś jednak na krajowym rynku walutowym od godzin porannych obserwujemy deprecjację polskiej waluty. O godzinie 9:30 euro kosztowało 4,15 zł. a dolar już 2,88. Największy wpływ na stosunek złotego do tych dwóch głównych walut będzie dziś miał wynik PKB strefy euro oraz wieczorna konferencja prasowa w Paryżu, która odbędzie się już po zakończeniu handlu na warszawskiej giełdzie. Kurs CHF/PLN odbił się od osiągniętego wczoraj lokalnego minimum na poziomie 3,60 zł i ponownie umacnia się docierając po godzinie 9:30 do ceny 3,68. Poziom 3,60 jest obecnie wsparciem dla tej pary i dopiero jego trwałe przebicie może prowadzić do dalszego osłabiania się franka szwajcarskiego względem polskiego złotego.

Przemysław Gerschmann

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.