Kolejne sejmowe głosowanie odłożone na później. Po skreśleniu z porządku dziennego ustawy reprywatyzacyjnej, dziś odwołane zostało głosowanie nad zmianami w Kodeksie Pracy. Chodzi tutaj o ewentualne wprowadzenie 40-godzinnego tygodnia pracy.

Głosowania nie będzie z powodów formalnych. Podczas posiedzenia Konwentu Seniorów doszło do dyskusji nad tym jak powinno się głosować senackie poprawki czyli które można głosować łącznie a które nie. Ponieważ marszałkowie i szefowie klubów nie doszli do porozumienia głosowanie, po raz kolejny, odłożono. Kodeks pracy nie może doczekać się ostatecznej sejmowej decyzji, może dlatego, że nie jest to decyzja łatwa. Wiadomo, że skrócenie tygodnia pracy z 42 do 40 godzin, co marzy się AWS-owi, doczeka się niemal pewnego prezydenckiego weta. Politycy Akcji muszą więc zdecydować czy zadowolić się wprowadzeniem wszystkich wolnych sobót co zapisano już w ustawie czy skracając tydzień pracy narazić się na weto i mieć kolejny antyprezydencki argument w potyczkach z lewicą i Aleksandrem Kwaśniewskim. Głosowanie przełożono na następne posiedzenie Izby.

Podczas dzisiejszych obrad Sejm nie zdołał odrzucić prezydenckiego weta do ustawy o Prezesie Głównego Urzędu Administracji Publicznej. Na dziś zaplanowana jest także debata nad projektem ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu. Projekt zakłada, że wyborach do Sejmu głosy na mandaty mają być przeliczane według metody premiującej zdecydowanie małe i średnie ugrupowania, czyli zmodyfikowaną metodę St.League'a. Za takim rozwiązaniem głosowali posłowie AWS, PSL i UW. SLD popiera metodę D'Hondta, która jest korzystna dla dużych i silnych ugrupowań i zgłosił w tej sprawie wniosek mniejszości. Projekt przygotowany przez Komisję Nadzwyczajną zawiera również zmiany w ustawie o partiach politycznych.

foto RMF FM

10:00