Król Karol III obchodzi dziś 75. urodziny. Panuje na Wyspach Brytyjskich od września ubiegłego roku, czyli od śmierci matki - Elżbiety II.

W odróżnieniu od Elżbiety II, Karol III obchodzi urodziny tylko raz w roku. Jego matka robiła to dwukrotnie w ciągu roku - oficjalnie i prywatnie - więc to już pewna widoczna zmiana. W dodatku nie zaplanowano na dziś żadnych formalnych uroczystości. Odegrano hymn, były salwy armatnie. Będzie spotkanie z pielęgniarkami, a dopiero wieczorem odbędzie się rodzinne przyjęcie w ścisłym gronie.

To zmiany wizerunkowe, bowiem w brytyjskiej monarchii od koronacji króla niewiele się zmaniło. Firma - jak nazywa się powszechnie Windsorów - funkcjonuje jak dotychczas. Nie przeprowadzono żadnych audytów, nie zredukowano etatów ani nie wypracowano oszczędności. Rodzina królewska otrzymuje rocznie od brytyjskiego podatnika 86 milionów funtów. To pieniądze na cele reprezentacyjne.

Jaki jest Karol III?

Karol III jest o wiele bardziej bezpośredni od swojej matki. Nie unika kontaktów w poddanymi i chętnie z nimi rozmawia. 

Założył koronę w wieku 74 lat i do tego czasu robił i mówił to, na co miał ochotę. Poznaliśmy więc jego poglądy na temat istotnych współczesnych zagadnień - jego matka była w tym zakresie kostycznym sfinksem. Karol III natomiast często i chętnie rozprawiał o kwestiach historycznych i środowiskowych. Będąc następcą tronu unikał jednak angażowania się w politykę. Teraz też tego nie robi, choć zabrał ostatnio zdecydowany głos po ataku Hamasu na Izrael z 7 października.

Szeptem o koronie

Przez długi czas z Karola III się trochę podśmiechiwano z uwagi na jego przyzwyczajenia. Jako pierwszy stał się czempionem ochrony środowiska i przestrzegał przed zmianami klimatycznymi. Kiedy ściskał się w parku z drzewami - słyszeliśmy chichot. Kiedy rozmawiał z wiewiórkami - także. Teraz traktuje się go bardziej poważnie, bo król nie wykonał falstartu. Raczej wyskoczył przed peleton.

Wiadomo, że interesuje się też architekturą - z jego inicjatywy na przykład zniknęło z Londynu wiele koszmarnych budynków.

Gra na pianinie, wiolonczeli i trąbce. Jest płetwonurkiem i grywał skutecznie w polo.

Mitem natomiast jest opowieść - często i niesprawiedliwie przytaczana - że na śniadanie służący przynosi mu kilka jajek ugotowanych w różny sposób po to, by wybrał to, które odpowiada mu najbardziej. Takich mitów jest więcej.

Opracowanie: