"Odchodzenie dzisiaj to najgorsza rzecz, jaką można by zrobić" - tak Michał Gramatyka, wiceminister cyfryzacji z Polski 2050, w Rozmowie o 7 w Radiu RMF24 komentował potencjalne odejście parlamentarzystów partii Szymona Hołowni do PSL-u i PO. "Organizacja jest w kryzysie, nie ma się co czarować, decyzje Szymona Hołowni dotyczącego tego, by przejść do drugiej ligi i nie ubiegać się o przewodniczenie Polsce 2050, są trudne dla wielu z nas, ale nie rozczarowujące. Uważam, że każdy ma do tego prawo, tym bardziej że Hołownia zapowiadał to od wielu miesięcy. Jeszcze przed kampanią prezydencką mówił, że nie chce budować partii wodzowskiej. (...) Polityka to nie jest jedyne, co on może robić w życiu i co potrafi" - mówił.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Fakt, iż marszałek Sejmu mógłby zostać Wysokim Komisarzem ONZ do spraw Uchodźców, byłby - zdaniem Gramatyki - "największym sukcesem polskiej polityki zagranicznej od czasu objęcia sterów przez Donalda Tuska w Radzie Europejskiej".
Ostatni raz Polak na tak wysokim stanowisku był w latach 90. (...) Byłbym dumny z Polski, gdyby Szymonowi Hołowni się udało - zapewniał gość Radia RMF24.
Michał Gramatyka odniósł się także do publikacji tygodnika "Wprost", z której wynika, że na stanowisko prezesa miejskiej spółki komunikacyjnej w Tychach został zatrudniony Wojciech Hermansa, kolega z zespołu muzycznego Perły i Łotry. Natomiast prezydentem miasta jest brat wiceministra - Maciej Gramatyka.
Uważam, że to jest dobra decyzja. Ze względu na kompetencje. Ten człowiek ma MBA zrobiony w Szkole Głównej Handlowej przed dziesięciu laty, sprawował podobne funkcje zarówno w biznesie, jak i w samorządzie. Moim zdaniem, jeżeli chodzi o jego kompetencje, to to jest dobra decyzja - podkreślił polityk Polski 2050.
Dodał również, że choć osobiście nie podejmował tej decyzji, rozumie ją i nie widzi w niej niczego niewłaściwego.
Gdybym ja miał taką decyzję podejmować, to pewnie bym jej nie podjął ze względu na osobiste związki, które mam z tym człowiekiem. Natomiast to jest decyzja prezydenta miasta Tychy, rady nadzorczej tego przedsiębiorstwa i uważam, że to jest dobra decyzja - zaznaczył.
Piotr Salak przypomniał w rozmowie, że ugrupowanie Polska 2050, do którego należy Gramatyka, było inicjatorem tzw. "ustawy kuwetowej", której celem miało być ograniczenie zjawiska obsadzania stanowisk "znajomymi królika". Na tę uwagę wiceminister odpowiedział, że "on jest znajomym moim, a ja jestem w Polsce 2050".
Michał Gramatyka został zapytany też o setki cyberataków, które dotyczą polskich firm i instytucji.
Wektor tych ataków jest zwykle wschodni. To są albo ataki, które płyną z Białorusi, z Rosji, albo z którymi trzeba się zmagać z wektora chińskiego. Najczęściej to są ataki DDOS, które powodują wzrost wywołań strony internetowej po to, żeby ją zawiesić - powiedział wiceminister cyfryzacji.
Dodał, że za monitorowanie zagrożeń odpowiadają wyspecjalizowane zespoły reagowania na incydenty komputerowe - tzw. CSIRT-y.
One nam raportują codziennie, ile jest ataków na infrastrukturę krytyczną. Najistotniejsza informacja z tych raportów jest taka, że radzimy sobie z tymi atakami, że sieci są dość dobrze zabezpieczone i nie ma większych strat - dodał.
Gość Piotra Salaka odniósł się do faktu, że zaledwie 3 proc. firm w Polsce jest cyfrowo dojrzałych i gotowych na odpieranie zagrożeń.
To prawda. Między innymi dlatego powstaje ustawa o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, która wskaże, które firmy będą musiały spełniać określone obowiązki w zakresie zabezpieczenia swoich sieci - wyjaśnił wiceminister.