Polska kolonia piłkarska w Barcelonie po raz kolejny w tym sezonie zbiera w katalońskiej prasie świetne recenzje. Po spotkaniu z Osasuną, wygranym 3:0, tym razem jednak bardziej niż Roberta Lewandowskiego - mimo strzelonej bramki - chwali ona Wojciecha Szczęsnego. I to nie za efektowne obrony, ale ... dryblingi.
Do pochwał od katalońskich mediów dla Szczęsnego zaczynamy się przyzwyczajać. Trudno się dziwić - polski bramkarz, po początkowych problemach, zaczął śrubować fenomenalną serię: z nim w składzie Barca nie przegrała już w 17 kolejnych meczach! 15 z nich wygrała. Nic dziwnego, że kataloński "Sport" pisze o nim jako o "pewnym punkcie drużyny".
"Nie musiał zbyt wiele interweniować, a na dodatek popisał się, gdy minął dwóch przeciwników. Jest coraz pewniejszym punktem drużyny" - podkreśla "Sport".
Robert Lewandowski w spotkaniu z Osasuną pojawił się na boisku w 68. minucie, przy stanie 2:0 dla Barcelony, zmieniając Ferrana Torresa. Do strzelenia gola potrzebował niespełna 10 minut, wykorzystując asystę Fermina Lopeza.
"Zabójczy. Sześć minut zajęło mu strzelenie gola Valencii po wejściu z ławki. Z Osasuną potrzebował dziewięciu, wykańczając akcję głową z łatwością, ale na poziomie strzelca wyborowego" - zaznacza kataloński dziennik "Mundo Deportivo".
Lewandowski zdobył już 23. bramkę w tym sezonie La Liga. Jest liderem klasyfikacji strzelców i odskoczył od drugiego Kyliana Mbappe na 3 trafienia. Barcelona z 63 punktami jest liderem tabeli. Wyprzedza drugi Real o 3 punkty, a trzecie Atletico już o 7 punktów.
Kobieca drużyna Barcelony popisała się jeszcze bardziej efektownym wynikiem. W rewanżowym ćwierćfinale Ligi Mistrzyń pokonała Wolfsburg aż 6:1 (w pierwszym meczu było 4:1) i awansowała do półfinału, w którym zmierzy się z Chelsea. Mająca na swoim koncie w tych rozgrywkach 5 bramek Ewa Pajor tym razem nie powiększyła dorobku strzeleckiego. Chociaż próbowała - jak pisze "Mundo Deportivo" - "natarczywie".
"Pajor rywalizowała z dodatkową motywacją. Zamierzała strzelić gola byłej drużynie i to było widać. Tyle tylko, że bramki zdobyć się nie udało" - dodaje "Mundo Deportivo".
Katalońskie media skupiły się na historycznym osiągnięciu piłkarek Barcelony, które pobiły rekord Olympique'u Lyon, awansując do półfinału Ligi Mistrzyń 7. raz z rzędu. Podkreślają też świetną dyspozycję reprezentantki Hiszpanii Claudii Pinii, która po wejściu z ławki w drugiej połowie, za Ewę Pajor, zdążyła zdobyć dwie bramki, w tym jedną pięknym strzałem z rzutu wolnego.
W lidze hiszpańskiej Pajor wciąż jest liderką klasyfikacji strzelczyń. Strzeliła w tym sezonie 17 goli i zaliczyła 6 asyst.