Piłkarze Jagiellonii Białystok wciąż w grze! Mistrzowie Polski zameldowali się w ćwierćfinale Ligi Konferencji, mimo porażki 0:2 na wyjeździe w rewanżowym meczu 1/8 finału z belgijskim Cercle Brugge.
Pierwszy mecz przed tygodniem w Białymstoku zakończył się zwycięstwem Jagiellonii 3:0.
Rewanż od pierwszych minut nie układał się "Jadze", która szybko straciła bramkę, a gospodarze naciskali, by odrobić straty. Od 50. minuty belgijska ekipa prowadziła już 2:0, ale mimo wielu okazji nie zdołała doprowadzić do dogrywki. Gole dla gospodarzy strzelili Hannes Van der Bruggen i Felipe Augusto.
Rozpaczliwa momentami obrona polskiej ekipy przyniosła jej upragniony awans mimo porażki 0:2.
W ćwierćfinale Jagiellonia zmierzy się z lepszym z pary Betis Sewilla - Vitoria Guimaraes.
Potne problemy Jagiellonii Biaystok Cercle Brugge prowadzi ju 2:0... Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 1 Polsat Box Go pic.twitter.com/WLBNEZFXeO
polsatsportMarch 13, 2025
Trener Adrian Siemieniec dokonał tak naprawdę tylko jednej zmiany w składzie w porównaniu do meczu w Białymstoku; zamiast Darko Churlinova w pierwszej jedenastce spotkanie zaczął Kristoffer Hansen. Od początku grał też Dusan Stojinović, który jednak już w 10. min pierwszego starcia z Cercle zastąpił na boisku kontuzjowanego Norberta Wojtuszka.
Pierwsza połowa to dominacja gospodarzy. Już w ósmej ósmej minucie udokumentowana bramką. Pięknym uderzeniem z woleja zza pola karnego popisał się Hannes Van der Bruggen, bramkarz Jagiellonii Sławomir Abramowicz był bez szans.
Miejscowi mieli przewagę od pierwszej minuty. Skuteczny był wysoki pressing belgijskiej drużyny, Jagiellonia nie potrafiła wymienić więcej niż kilka podań i szybko traciła piłkę.
Dwie sytuacje, które potencjalnie można uznać za groźne, miała po rzutach wolnych; faulowany był Afimico Pululu, który w pierwszej połowie najczęściej zmuszony był do gry tyłem do bramki, nie dostawał podań pozwalających stworzyć zagrożenie. W 31. min po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Hansena w piłkę w polu karnym gospodarzy nie trafił Enzo Ebosse, a w 40. min bezpośrednio uderzył Joao Moutinho, ale bramkarz Cercle Warleson nie dał się zaskoczyć.
Dużo więcej działo się w polu karnym Jagiellonii, która długimi fragmentami gry była spychana do głębokiej defensywy, kilka razy obrońcy byli zmuszeni wybijać piłkę na oślep.
Przy stanie 0:1 dużo szczęścia mieli białostoczanie w 13. min, gdy po mocnym dośrodkowaniu Malamine'a Efekele piłka odbiła się od kolana Mateusza Skrzypczaka, a potem uderzyła w słupek bramki Jagiellonii. W 38. min Abramowicz obronił na linii bramkowej strzał Nilsa De Wildego.
W tej połowie gospodarze egzekwowali osiem rzutów rożnych, Jagiellonia - żadnego.
Druga część spotkania, prawie do 70. min, nie różniła się od pierwszej. I również na jej początku mistrzowie Polski stracili bramkę; w 50. min Felipe Augusto uderzył niezbyt czysto, ale z bliska podwyższył wynik. Gospodarzom brakowało już tylko jednego gola, by doszło do dogrywki.
Momenty oddechu w obronie dawał Jagiellonii Pululu, który wciąż podejmował pojedynki z defensorami Cercle. W 53. min sędziowie VAR sprawdzali, czy angolański napastnik nie był faulowany w polu karnym gospodarzy, ale uznali, że nie było przewinienia.
Znakomicie bronił Abramowicz, ratując swój zespół w 57. i w 58. min, w tym po zaskakującym uderzeniu z ponad 30 metrów Bruno Goncalvesa.
Nieco ponad 20 minut przed upływem podstawowego czasu gry Jagiellonii udało się odepchnąć przeciwnika spod swojego pola karnego. Niewykluczone, że gospodarze nieco osłabli, ale białostoczanie wreszcie zaczęli zagrażać bramce Cercle. W 67. min z bliska strzelił Darko Churlinov, ale został zablokowany. W 70. min. składna akcja Tarasa Romanczuka, Churlinova i Pululu zakończyła się na bramkarzu zespołu z Bruggi. Cztery minuty później Pululu wyłożył piłkę Jesusowi Imazowi, strzał Hiszpana był jednak zbyt słaby, by zaskoczył Warlesona.
Końcówka i doliczone cztery minuty to momentami już niemal tylko wybijanie piłki przez białostoczan i spowalnianie gry, ale ostatecznie dało to Jagiellonii historyczny dla klubu awans do ćwierćfinału europejskich rozgrywek.
Bramki: 1:0 Hannes Van der Bruggen (8), 2:0 Felipe Augusto (50).
Żółte kartki: Jagiellonia - Jarosław Kubicki, Joao Moutinho, Kristoffer Hansen, Taras Romanczuk.
Sędzia: Morten Krogh (Dania).
Pierwszy mecz - 0:3. Awans - Jagiellonia.
Cercle Brugge: Warleson - Ibrahim Diakite (80. Jurado Flores), Christiaan Ravych, Edgaras Utkus (67. Lucas Perrin) - Malamine Efekele, Hannes Van der Bruggen (46. Erick Nunes), Nils De Wilde, Flavio Nazinho (46. Gary Magnee) - Thibo Somers, Bruno Goncalves (67. Paris Brunner) - Felipe Augusto.
Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Dusan Stojinovic (46. Tomas Silva), Enzo Ebosse, Mateusz Skrzypczak, Joao Moutinho - Miki Villar (58. Darko Churlinov), Jarosław Kubicki (58. Taras Romanczuk), Leon Flach, Kristoffer Hansen - Jesus Imaz, Afimico Pululu.