Legia Warszawa pokonała u siebie Koronę Kielce 1:0 w niedzielnym meczu 5. kolejki ekstraklasy i jest liderem. Porażki tego dnia ponieśli pozostali reprezentanci polskiego futbolu w Lidze Konferencji - Pogoń Szczecin przegrała w Łodzi z ŁKS 0:1, a Lech Poznań we Wrocławiu ze Śląskiem 1:3.

REKLAMA

Legioniści jako jedyni z polskich zespołów przebrnęli w czwartek przez 3. rundę eliminacji Ligi Konferencji. Okazali się lepsi w dwumeczu od Austrii Wiedeń, natomiast Pogoń i Lech odpadły. "Portowcy" zostali wyeliminowani przez KAA Gent, a "Kolejorz" niespodziewanie przez Spartaka Trnawa.

W niedzielę, jak się okazało, wciąż tylko kibice Legii mieli powody do radości, a w ekipach ze Szczecina i Poznania nastroje jeszcze bardziej się pogorszyły.

Bramkę na wagę zwycięstwa nad zamykającą tabelę Koroną zdobył na Łazienkowskiej Makana Baku w 26. minucie. Ostatni kwadrans legioniści musieli grać w dziesiątkę, po drugiej żółtej kartce dla Artura Jędrzejczyka, ale wynik już się nie zmienił.

Dzięki temu Legia z 10 punktami (i jednym meczem zaległym) jest liderem. Taki sam dorobek, ale w pięciu meczach, ma drugie Zagłębie Lubin. Korona wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo (1 pkt, jedno spotkanie zaległe).

Niespodzianka w Łodzi

Do niespodzianki doszło w Łodzi, gdzie beniaminek ŁKS pokonał Pogoń 1:0. Wszyscy rywale podopiecznych Kazimierza Moskala powinni pamiętać, że jego zespół strzela u siebie zwycięskiego gola w ostatnich sekundach (lub nawet już po upływie) czasu doliczonego.

W ten sposób ŁKS wygrał niedawno z Koroną 2:1, a w niedzielę z "Portowcami" po bardzo efektownym uderzeniu z dystansu sprowadzonego latem Engjella Hotiego.

Pogoń z 6 pkt (mecz zaległy) jest dziewiąta, a ŁKS tuż za nią (również 6 pkt).

Porażka Lecha

Na siódme miejsce spadł Lech - 7 pkt w czterech meczach. W niedzielne popołudnie poznański zespół przegrał na wyjeździe 1:3 ze Śląskiem, dla którego to pierwsza wygrana w sezonie, oznaczająca wydostanie się ze strefy spadkowej - 15. miejsce i 4 pkt (też mecz zaległy).

Bohaterem był Erik Exposito, strzelec dwóch goli.

Wniosek z tego meczu jest taki, że nie odrobiliśmy lekcji z czwartku, kiedy odpadliśmy z europejskich pucharów. Nadal nie potrafimy odpowiednio zareagować, kiedy mecz nie układa się po naszej myśli. Dużo straciliśmy z tego, co wypracowaliśmy w poprzednim sezonie - przyznał trener Lecha John van den Brom.

W sobotę triumfował Raków

Dzień wcześniej broniący tytułu Raków Częstochowa pokonał u siebie Stal Mielec 2:0.

Zespół Dawida Szwargi przystąpił do meczu podbudowany świetną serią w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. W poprzednich rundach wyeliminował Florę Tallin, Karabach Agdam, a we wtorek Aris Limassol. Ostatnią przeszkodą będzie FC Kopenhaga.

Mielczanie w poprzednim sezonie sprawili nieco problemów Rakowowi (przegrali na wyjeździe tylko 2:3, a u siebie zremisowali 0:0), ale w sobotę faworyt nie miał już takich kłopotów.

Bramki dla gospodarzy zdobyli Giannis Papanikolaou w doliczonym czasie pierwszej połowy oraz Bartosz Nowak w 63. minucie.

W tabeli Raków awansował na piąte miejsce - ma 7 pkt i jeden mecz zaległy. Stal jest trzynasta (5 pkt).

Pozostałe sobotnie mecze rozstrzygnęły się w końcówce zawodów. Beniaminek Ruch Chorzów przegrał w Gliwicach z Jagiellonią Białystok 0:1 po golu Nene w 84. minucie, a Radomiak Radom wygrał z Wartą Poznań 3:2 po trafieniu Leonardo Rochy w 90+7. minucie.

"Jaga" i Radomiak awansowały na ex aequo trzecie miejsce. Mają po 9 pkt, przy czym drużyna z Białegostoku rozegrała jedno spotkanie mniej.

W piątek wspomniane Zagłębie pokonało u siebie beniaminka Puszczę 1:0 po golu Kacpra Chodyny w 50. minucie i jest wiceliderem.

Tego samego dnia spotkały się dwa zasłużone dla polskiego futbolu kluby - Górnik Zabrze zremisował u siebie z Widzewem 1:1.

Łódzki zespół przegrał pięć poprzednich meczów z Górnikiem, w każdym tracąc po trzy bramki (w poprzednim sezonie 0:3 i 2:3). Tym razem widzewiacy sprawiali lepsze wrażenie od rywali, choć bramkę na 1:1 zdobyli dopiero w doliczonym czasie gry (Hiszpan Jordi Sanchez w swoim drugim z rzędu spotkaniu). Wcześniej gola dla Górnika strzelił wypożyczony kilka dni temu z MSK Zilina Słowak Adrian Kapralik.

Kolejkę zakończy poniedziałkowe starcie Cracovii z Piastem Gliwice.