Wieczorem rozegrane zostaną dwa kolejne spotkania 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów. Emocje budzi dwumeczowa rywalizacja Liverpoolu i Realu Madryt. Te drużyny w maju zeszłego roku zmierzyły się w wielkim finale Champions League. Real wygrał wtedy 1:0 i teraz madrycki klub także wydaje się faworytem. W drugiej parze zagrają Eintracht Frankfurt i Napoli Piotra Zielińskiego.

REKLAMA

W maju ubiegłego roku Liverpool i Real zagrały w Stambule w finale Ligi Mistrzów, a Królewscy wygrali 1:0 po golu Viniciusa Juniora. Teraz Real także wydaje się faworytem.

Bez wątpienia dla obu drużyn rywalizacja w 1/8 finału staje się kluczowa, bo obie ekipy mogą mieć problem, by zadowolić swoich fanów wynikami w rodzimych rozgrywkach.

Real to wicelider Primera DIvision, ale w Madrycie nikogo nie interesuje wicemistrzostwo Hiszpanii.

Liverpool jest w jeszcze gorszej sytuacji. Drużyna Jurgena Kloppa na odległym, ósmym miejscu w Premier League. Sytuację i tak poprawiły ostatnie dwa zwycięstwa nad Evertonem i Newcastle. Liverpool w obu tych spotkaniach nie stracił bramki. Trzeba jednak pamiętać, że od początku roku do 4 lutego drużyna "The Reds" nie wygrała żadnego spotkania.

Real po mundialu miał lepsze i gorsze spotkania, ale ogólna forma drużyny wydaje się rosnąć. W takim dwumeczu wszystko jednak może się zdarzyć, co już nie raz pokazywała Liga Mistrzów. Kibice Realu na pewno zdają sobie sprawę, że od 2009 roku ich drużyna nie przegrała z Liverpoolem. Od tego czasu obie drużyny w Champions League mierzyły się sześciokrotnie. Bilans to 5 zwycięstw Realu i jeden remis. Piłkarze z Madrytu strzelili w tych spotkaniach 11 bramek. Liverpool zaledwie 2. O poprawienie dorobku Realu ma zadbać wieczorem Karim Benzema. Francuz nie zagrał w ostatnim ligowym spotkaniu, by wypocząć przed wyjazdowym meczem w Liverpoolu.

Mniej emocjonująco wygląda druga para, która rozegra wieczorem pierwsze spotkanie. Eintracht Frankfurt podejmie Napoli Piotra Zielińskiego i Bartosza Bereszyńskiego. Klub z Frankfurtu przed rokiem niespodziewanie wygrał Ligę Europy, a teraz kontynuuje przygodę z Ligą Mistrzów. Niedawno Eintracht zremisował ligowy mecz z Bayernem. W poprzednim sezonie zespół potrafił wyeliminować w fazie pucharowej Ligi Europy FC Barcelonę, co pokazuje, że w fazie pucharowej niemiecki klub może być groźny.

Eintracht notuje przyzwoity sezon zajmując obecnie szóste miejsce w Bundeslidze, ale daleko tej drużynie do poziomu jaki we Włoszech prezentuje Napoli.

Drużyna z Neapolu walczy o pierwszy od wielu lat tytuł mistrza Włoch. W tym sezonie Napoli przegrało tylko jedno spotkanie w Serie A. Poza tym bilans uzupełniają dwa remisy i... 20 zwycięstw. W trzech ostatnich spotkaniach lider włoskiej ligi nie stracił bramki, choć trzeba zaznaczyć, że rywalami były zespołu z dołu tabeli. Bez względu na ligową sytuację Eintrachtu i Napoli awans do ćwierćfinału Champions League będzie dużym sukcesem dla jednej z drużyn.

Oba pojedynki 1/8 finału rozpoczną się o 21:00.

W środę do gry w fazie pucharowej Ligi Mistrzów dołączą ostatnie drużyny. Inter Mediolan zagra z FC Porto. RB Lipsk podejmie Manchester City. W poprzednim tygodniu Bayern wygrał 1:0 z PSG. Takie same skromne zwycięstwa odniosły także AC Milan nad Tottenhamem i Borussia Dortmund nad Chelsea. Poza tym Benfica Lizbona pokonała na wyjeździe 2:0 Club Brugge. Rewanże zaplanowano na 7-8 oraz 14-15 marca.