​W weekend w Tatrach ma być dość pogodnie, ale niestety synoptycy zapowiadają burze i warunki, które nie przypominają końcówki maja. Wysoko w górach wciąż leży sporo śniegu - ostrzega w rozmowie z RMF FM ratownik dyżurny TOPR Mariusz Rogus.

REKLAMA

Przed wyjściem na szlaki trzeba być przygotowanym na pogorszenie pogody.

Zapowiadane są burze, więc trzeba się spodziewać w godzinach popołudniowych silnych opadów deszczu wraz z wyładowaniami atmosferycznymi, dlatego trzeba zwiedzać góry wcześnie rano i we wczesnych godzinach popołudniowych schodzić już w doliny - mówi w rozmowie z RMF FM ratownik dyżurny TOPR Mariusz Rogus.

Jak zaznaczył, w górach możemy spotkać się z pokrywą śnieżną.

Mamy pierwszy stopień zagrożenia lawinowego cały czas ogłoszony. Także powyżej wszystkich schronisk w Tatrach z pewnością jest pokrywa śniegu na szlakach i są one pod śniegiem. Ten śnieg może być po godzinach porannych dość twardy, także trzeba mieć sprzęt typowo zimowy, taki do podchodzenia w zimie w górach, czyli raki, czekan, kask najlepiej, jeszcze zestaw lawinowy, czyli ABC lawinowe i umiejętność posługiwania się tym sprzętem - wyjaśnia ratownik.

Jak dodał, nie ma co liczyć na warunki letnie w górach na razie.

Można je spotkać w dolinach, w zasadzie takie wiosenne, bo na tych niżej położonych szlakach często zalega jeszcze dużo błota. Te szlaki są mokre po zimie, ten śnieg się jeszcze wytapia, więc na letnie warunki w górach trzeba poczekać do lipca - podsumował w rozmowie z RMF FM ratownik dyżurny TOPR Mariusz Rogus.