Zarzut znęcania się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem usłyszała 36-letnia mieszkanka dolnośląskiego Lubania. Kobieta przemoc wobec swojego rocznego syna dokumentowała telefonem komórkowym, chcąc w ten sposób zmusić ojca dziecka, a jej byłego partnera do powrotu. To właśnie on powiadomił śledczych.
- Więcej informacji z Twojego regionu znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
Jak poinformowali śledczy z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, do aktów przemocy wobec rocznego chłopca dochodziło na przestrzeni "ostatniego czasu" w Lubaniu, gdzie podejrzana zamieszkuje od roku.
"Kobieta znęcała się nad rocznym synem podduszając go poduszką. Szarpała dziecko za odzież i włosy, chwytała je i unosiła w górę za ręce, w celu zadania mu dodatkowego cierpienia, a także podnosiła na nie głos" - opisała w komunikacie prasowym rzeczniczka jeleniogórskiej prokuratury okręgowej prok. Ewa Węglarowicz-Makowska.
Dodała, że swoje zachowanie kobieta nagrywała telefonem komórkowym, a następnie przesyłała filmiki do ojca dziecka i jednocześnie jej byłego partnera. Sądziła, że w ten sposób zmusi go do powrotu do ich relacji.
To właśnie mężczyzna zawiadomił śledczych o przemocy, jakiej dopuszczała się jego była partnerka. Kiedy policjanci dotarli do jej mieszkania, kobieta oświadczyła, że źle się czuje.
Trafiła do szpitala, gdzie otrzymała pomoc lekarzy i tam prokurator postawił jej zarzut znęcania się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem. Grozi jej 10 lat więzienia.
Kobieta przyznała się i złożyła wyjaśnienia. Sąd zgodził się na zastosowanie wobec podejrzanej aresztu. 36-latka nie była karana sądownie.