​“Zbrodnia i kara. Z powodu zbrodni Rosjan, których nie potrafimy zrozumieć". To tytuł najnowszego spektaklu wrocławskiego Teatru Polskiego w Podziemiu. Przedstawienie powstało na podstawie materiałów dokumentujących zbrodnie rosyjskie w Ukrainie. Premiera 16 czerwca we wrocławskim Centrum Sztuk Performatywnych Piekarnia.

REKLAMA

Piotr Rudzki, kurator artystyczny z wrocławskiego Teatru Polskiego w Podziemiu powiedział RMF FM, że punktem wyjścia do stworzenia tego spektaklu była aktualna sytuacja w Ukrainie. Te wszystkie okrutne rzeczy, które się dzieją, szczególnie myśląc o ludności cywilnej: gwałty, morderstwa, masowe groby, to wszystko, czym jesteśmy bombardowani przez media w postaci zdjęć, filmów, relacji - zaznaczył Piotr Rudzki.

Jak podkreślił Piotr Rudzki, udało się stworzyć wyjątkowe dzieło, dzięki pracy wspaniałych aktorów Teatru Polskiego w Podziemiu i Teatru Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego we Wrocławiu.

Te okrutne wydarzenia są rekonstruowane po to, aby widz, któremu się wydaje, że już wystarczająco się użalał, wystarczająco przeżył to wszystko, co od ponad roku dzieje się w Ukrainie i w gruncie rzeczy trochę się znieczulił, trochę uodpornił na tę masę medialnych doniesień, żeby mógł w gruncie rzeczy - bo teatr daje taką możliwość - przeżyć to jeszcze raz na tyle mocno - mówi RMF FM kurator artystyczny z wrocławskiego Teatru Polskiego w Podziemiu.

Jak ocenił - po obejrzeniu próby generalnej - dla widza jest to rodzaj intensywnego przeżycia.

Można je tylko w zasadzie porównać do takiego właśnie antycznego przeżycia, o którym pisał Arystoteles, takie katharsis, ale nie tyle katharsis, które ma nas oczyścić, ale silne emocjonalne przeżycie, które ma nas uwrażliwić, po którym mamy sobie postawić pytanie, co my w zasadzie zrobiliśmy, my poszczególni ludzie, i my ludzie Zachodu, aby tej strasznej wojny nie było, aby tych wszystkich zbrodniarzy, którzy dokonują tych strasznych rzeczy w Ukrainie, żeby postawić przed sądem - zaznaczył Piotr Rudzki.

Jak dodał, "niech wreszcie Ci, którzy to wykonują poniosą karę".

W przedstawieniu wykorzystano też fragment "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego.