Samolot z Warszawy do Los Angeles zawrócił na Lotnisko Chopina. Powodem była usterka silnika. Na szczęście, nikt nie ucierpiał.

REKLAMA

Dreamliner wystartował w drogę do Los Angeles kilka minut przed 12:00, jednak po niespełna godzinie i po pierwszym zwrocie, kiedy znad Kalisza kierował się w stronę Bałtyku, pojawiła się usterka, która ostatecznie doprowadziła do tego, że w okolicach Gorzowa Wielkopolskiego pilot podjął decyzję o zawróceniu i wylądowaniu w Warszawie, z której dreamliner startował.

Usterka, której natura będzie dopiero zbadana, wywołała konieczność wyłączenia jednego z silników maszyny, która lądowała w stolicy w asyście wszystkich służb, a więc w trybie awaryjnym, tylko na jednym silniku.

Lądowanie przebiegło pomyślnie, a przewoźnik przygotowuje właśnie do startu maszynę zastępczą, która ma być gotowa do lotu do Los Angeles przed godzina 16. Start odbędzie się więc z blisko 4-godzinnym opóźnieniem.