Policjanci z powiatu ostrowskiego (Mazowieckie) natrafili na nietypowy sposób przemytu papierosów przez wschodnią granicę Polski. Do transportu nielegalnych wyrobów tytoniowych wykorzystano balon, do którego przymocowano karton. Znajdowało się w nim 30 tys. sztuk papierosów bez polskich znaków akcyzy. W związku ze sprawą zatrzymano dwóch obywateli Białorusi.
W nocy z niedzieli na poniedziałek, kilka minut po godzinie 1:00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Ostrowi Mazowieckiej odebrał zgłoszenie od mieszkańca gminy Nur (Mazowieckie). Zgłaszający poinformował, że przy świetlicy wiejskiej w jednej z miejscowości znalazł duży balon z podejrzaną paczką. Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji.
Funkcjonariusze zastali unoszący się nad ziemią eliptyczny balon o wysokości około 10 metrów. Do balonu przymocowana była paczka owinięta przezroczystą folią, spod której widoczne były napisy w cyrylicy. Mundurowi zabezpieczyli teren do czasu przyjazdu policjantów z pionu kryminalnego.
W tym samym czasie, na drodze w pobliżu miejsca lądowania balonu, policjanci zauważyli podejrzaną toyotę z dwoma mężczyznami w środku. Funkcjonariusze zatrzymali samochód do kontroli. Okazało się, że zarówno kierowca, 24-latek, jak i pasażer, 32-latek, są obywatelami Białorusi mieszkającymi w Warszawie.
Podczas kontroli samochodu i pasażerów policjanci znaleźli urządzenie do lokalizacji balonu oraz telefon, którego kradzież została zgłoszona w listopadzie ubiegłego roku. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni do policyjnego aresztu.
Jak wynika z przeprowadzonych na miejscu oględzin, w kartonie przymocowanym do balonu znajdowało się 30 tysięcy sztuk papierosów, czyli 1500 paczek, bez polskich znaków akcyzy. Funkcjonariusze wstępnie oszacowali stratę dla Skarbu Państwa. Wartość uszczuplenia Skarbu Państwa ustalono na prawie 45 tys. zł - przekazali policjanci.
W poniedziałek 29 września obaj zatrzymani usłyszeli zarzuty sprowadzenia na terytorium Polski wyrobów tytoniowych bez polskich znaków akcyzy. Dodatkowo 24-letni kierowca został oskarżony o paserstwo, za co grozi nawet do 5 lat więzienia.