"Niestety, usterka - nie wiemy w dalszym ciągu jaka - okazała się trudna do zdiagnozowania" – przyznaje w rozmowie z RMF FM Piotr Killman, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Senior". Od kilku tygodni część mieszkańców budynku na Witominie w Gdyni zmaga się z poważnymi problemami z ogrzewaniem. Mimo licznych prób naprawy, przyczyna awarii wciąż pozostaje nieznana.

REKLAMA

  • Więcej informacji lokalnych znajdziesz na stronie RMF24.pl

Problemy z centralnym ogrzewaniem, według zarządu, pojawiły się po przełączeniu instalacji na nową sieć ciepłowniczą, co było związane z budową obwodnicy Witomina. Jak informuje spółka odpowiedzialna za dostawę ciepła, węzeł cieplny w budynku nie jest w eksploatacji OPEC, tylko firmy zewnętrznej, działającej na zlecenie spółdzielni.

Ciepło dostarczane jest do budynku bez zakłóceń, natomiast problem jest z instalacją wewnętrzną, za którą odpowiada administrator. OPEC nie ma dostępu do tych pomieszczeń. Administrator oficjalnie nie skierował do nas zapytania, jednak na prośbę SM "Senior" OPEC nieodpłatnie sprawdził pracę węzła pod względem automatyki, elektryki i hydrauliki. Parametry są w normie, zgodnie z umową z dostawcą ciepła, czyli OPEC. Nasi eksperci zalecili natomiast wymianę pompy oraz wyczyszczenie zanieczyszczonej instalacji wewnętrznej. Kłopoty mieszkańców nie mają nic wspólnego z pracami związanymi z budową obwodnicy Witomina. Dzisiaj otrzymaliśmy zlecenie na czyszczenie chemiczne wymiennika od firmy obsługującej węzeł. Te prace realizowane są aktualnie - mówi RMF FM Iwona Kozłowska, rzeczniczka prasowa OPEC Gdynia.

Mieszkańcy skarżą się na niedogrzewanie. Kłopoty dotknęły również budynek usługowy, w którym mieszczą się gabinety lekarskie.

Sytuacja wygląda fatalnie. Ja mieszkam w takim końcu, gdzie jest zimno. Jest 14 stopni, kaloryfery i rury w łazience są zimne. Co z tego, że mam tu mieszkanie, w którym nie mogę przebywać. Jeżdżę po ludziach. Koleżanki mnie przyjmują, żeby jakoś funkcjonować - mówi nam jedna z mieszkanek.

Bezskuteczne próby naprawy

Jak informuje zarząd spółdzielni, mimo szerokich konsultacji z wieloma specjalistami, nie udało się ustalić przyczyny awarii.

Każde wskazane działania wymagają czasu i reakcji rozległego systemu ciepłowniczego - podkreśla prezes spółdzielni. Jak deklaruje, przeprowadzano liczne prace naprawcze, m.in. regulowano przepływy i kilkukrotnie wymieniano pompę. Każda taka operacja wiązała się z czasowym wyłączeniem ogrzewania w całym budynku, co było szczególnie uciążliwe dla mieszkańców.

Niestety, postawione przez specjalistów diagnozy okazały się błędne. Kilkukrotne montowanie pomp nie przyniosło oczekiwanego skutku. Obecnie prowadzimy kolejną czynność - sprawdzenie wymiennika ciepła, który był poddany czyszczeniu i gwarant sprawdza jego stan - tłumaczy prezes Piotr Killman.

Według zarządu spółdzielni, tylko część mieszkańców była pozbawiona ogrzewania na dłużej - chodzi o 20-40 mieszkań w dwóch ostatnich pionach. Pozostali lokatorzy, około 240 mieszkań, doświadczali przerw w dostawie ciepła jedynie okresowo, podczas prowadzonych prac naprawczych.

Trudna sytuacja finansowa

Budynek Spółdzielni "Senior" został oddany do użytku w 1973 roku i od tego czasu nie przechodził poważnego remontu. Jak informuje zarząd, mieszkańcy to w większości osoby o skromnych dochodach. Spółdzielnia nie dysponuje innymi środkami niż te pochodzące z czynszu i wynajmu, a przeprowadzenie większego remontu wymagałoby podniesienia czynszu, na co musieliby zgodzić się wszyscy mieszkańcy.

Nawet te 40 mieszkań w ciągu doby jest czasowo ogrzewane - zaznaczają przedstawiciele spółdzielni. Nie wiadomo, kiedy uda się całkowicie usunąć usterkę i przywrócić pełną sprawność systemu grzewczego.