Kapitan kontenerowca pod banderą Antigui i Barbudy, który miał wyruszyć z Gdańska do Estonii, został zatrzymany tuż przed wypłynięciem - okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Dzięki czujności portowego pilota i szybkiej interwencji straży granicznej 53-letni Rosjanin z ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie nie wyprowadził jednostki w morze.
- Zajrzyj na stronę główną RMF24.pl - znajdziesz tam więcej informacji z Twojego regionu. Bądź na bieżąco!
Jak poinformował w poniedziałek Tadeusz Gruchalla z Morskiego Oddziału Straży Granicznej, czujnością wykazał się portowy pilot, który w niedzielę przed planowanym wyjściem statku w morze zgłosił służbom podejrzenie, że kapitan może być nietrzeźwy.
Funkcjonariusze straży granicznej zbadali mężczyznę na zawartość alkoholu. Najpierw 53-letni Rosjanin miał 2,52 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, ale przy drugim pomiarze, kilkanaście minut później, urządzenie pokazało już 2,64 promila.
"Zaalarmowano służby portowe oraz Dyżurnego Inspektora Port State Control Urzędu Morskiego w Gdyni, który wstrzymał wypłynięcie statku z portu oraz prowadzi dalsze czynności administracyjne" - przekazał Tadeusz Gruchalla.
Głos w sprawie zabrała również Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowy Urzędu Morskiego w Gdyni, która przekazała RMF FM, że jednostka została zatrzymana. Wyjaśniła, jakie będą dalsze kroki.
Niezwłocznie po otrzymaniu zgłoszenia, oficer Inspekcji Państwa Portu (Port State Control, PSC - jednostka urzędu morskiego, odpowiedzialna za inspekcję statków obcej bandery, zawijających do polskich portów - przyp. red.) udał się na pokład jednostki w celu przeprowadzenia inspekcji. W jej wyniku stwierdzono brak możliwości bezpiecznej eksploatacji statku zgodnie z wymaganiami (przede wszystkim w zakresie bezpiecznej obsady statku). W związku z tym wydano notę zatrzymania. O tym fakcie powiadomiony został armator oraz organizacja uznana (Recognized Organization, RO - podmiot upoważniony do wykonywania certyfikacji i usług konwencyjnych w imieniu państwa bandery - przyp. red.). Statek obecnie jest zatrzymany, co oznacza, że nie może opuścić portu bez re-inspekcji PSC. Re-inspekcja zostanie natomiast przeprowadzona po otrzymaniu od armatora/kapitana jednostki informacji o gotowości do poddania się jej (musi być to jeszcze poprzedzone audytem ISM administracji państwa bandery lub organizacji uznanej) - podała.
Kodeks ISM (International Safety Management Code), o którym wspomniała Magdalena Kierzkowska, to obowiązkowy międzynarodowy standard zarządzania bezpieczeństwem w żegludze, wprowadzony przez IMO (Międzynarodową Organizację Morską) w ramach Konwencji SOLAS, mający na celu eliminację błędów ludzkich i zapobieganie wypadkom poprzez stworzenie i wdrażanie przez armatorów systemów zarządzania bezpieczeństwem na statkach i w biurach.
Tadeusz Gruchalla z Morskiego Oddziału Straży Granicznej przypomniał, że podobny przypadek miał miejsce w gdańskim porcie 6 sierpnia. Wówczas kapitan kontenerowca pod banderą liberyjską, który miał wypłynąć do Niemiec, wydmuchał 2,29 promila alkoholu. Jednostka wypłynęła dopiero po wymianie kapitana.