Od lat, niezmywalnym markerem pisał manifesty na wiatach przystankowych. Wandala na gorącym uczynku złapali strażnicy miejscy ze Szczecina. Sprawca stanie przed sądem.

REKLAMA

Dwaj strażnicy miejscy, którzy w weekend pełnili służbę w patrolu interwencyjnym, w niedzielę rano zauważyli mężczyznę, który markerem pisał coś na wiacie przystanku autobusowego. Jak się okazało zatrzymany wandal był znany Straży Miejskiej z wcześniejszych interwencji.

Mężczyzna czerwonym mazakiem, wypisywał treści ideologiczne na szklanych ścianach wiaty przystanku autobusowego. Zatrzymany z rozbrajającą szczerością oznajmił, że takie swoje manifesty umieszcza już od kilku lat i na różnych przystankach. Oświadczył też, że według niego, skoro przystanki komunikacji publicznej są miejskie i dla mieszkańców, to także należą do niego.

W związku z popełnionym wykroczeniem oraz aroganckim zachowaniem sprawcy nałożono na niego mandat karny.

Sprawca wykroczenia mandatu nie przyjął, informując, że wszystko co ma do powiedzenia opowie w sądach.

Podczas interwencji mężczyzna był bardzo arogancki wobec funkcjonariuszy Straży Miejskiej, używał przy tym bardzo dosadnych i wulgarnych określeń. Za niszczenie mienia grozi mu grzywna lub kara ograniczenia wolności.