Historyczne budynki kopalni Wujek przejął w poniedziałek od Polskiej Grupy Górniczej samorząd Katowic. Miasto przekaże te obiekty Śląskiemu Centrum Wolności i Solidarności, które pielęgnuje pamięć m.in. o zamordowanych w stanie wojennym górnikach z tego zakładu.

REKLAMA

Jak przypomniał w poniedziałek dyrektor Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności, które współprowadzą samorządy Katowic i woj. śląskiego, Robert Ciupa, list intencyjny ws. przekazania obiektów podpisano 12 lipca 2021 r. Tamto porozumienie, a także poniedziałkowy akt notarialny, objęły trzy należące dotąd do PGG obiekty: oddział instalacyjny, budynek straży pożarnej oraz łaźnię łańcuszkową.

To w łaźni łańcuszkowej w grudniu 1981 r. górnicy strajkowali przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego. 16 grudnia tamtego roku teren kopalni stał się areną krwawej pacyfikacji, podczas której członkowie plutonu specjalnego ZOMO zastrzelili dziewięciu górników. W ub. roku minęło 40 lat od tej największej tragedii stanu wojennego.

Łaźnia, gdzie strajkujący górnicy modlili się, uczestniczyli w mszach i otrzymali absolucję generalną przed starciem z siłami wojska i milicji, ma unikatowy charakter. Obecnie w kopalniach nie stosuje się już metody zawieszania ubrań górników na łańcuchach. W 2016 r. budynek łaźni został objęty ochroną konserwatorską.

Ta łaźnia jest świadectwem historii. Mamy zamiar udostępnić ją w części jako taką właśnie przestrzeń całkowicie surową, aby ludzie, którzy przyjdą obejrzeć to miejsce, mogli zobaczyć, gdzie górnicy strajkowali, gdzie się spotkali, gdzie odbywały się msze prowadzone przez ks. Henryka Bolczyka - mówił w poniedziałek dyrektor Ciupa.

Zaznaczył, że od roku Centrum ma wystawę multimedialną pokazująca, jak wyglądała przeszłość, a jednocześnie wskazującą, o jakie wartości powinna być oparta przyszłość. Dobrze jest przy tym dotknąć historii - do tego będzie służyła łaźnia łańcuszkowa - wyjaśnił. Dodał, że od pewnego czasu Centrum tworzy kolekcję malarstwa związanego ze stanem wojennym i górnictwem - pod jej kątem wykorzystana ma zostać pozostała część łaźni.

Dyrektor poinformował też, że w budynku straży pożarnej, który dotąd ŚCWiS wynajmowało od PGG, mieszczą się obecnie biura oraz biblioteka. Pozyskany budynek oddziału instalacyjnego ma zostać przeznaczony na cele biurowe, archiwalne i biblioteczne, a przede wszystkim - edukacyjne. Tej przestrzeni edukacji nam brakuje - wskazał Ciupa dodając, że obecnie działalność taka prowadzona jest tylko w sali konferencyjnej siedziby ŚCWiS. Cała przyszłość tej instytucji, jeśli chodzi o działalność edukacyjną, to ten budynek instalacyjny - uściślił Ciupa.

Marszałek woj. śląskiego Jakub Chełstowski zaznaczył, że w tej kadencji samorządu udało się już miastu i województwu sfinansować wartą kilkanaście milionów złotych rozbudowę ŚCWiS; jak ocenił - bardzo udaną. Wskazał, że Centrum jest dobrym miejscem, aby pokazywać, nie tylko mieszkańcom regionu i Polski, ale też gościom zza granicy, jak wyglądała przeszłość Śląska - dla zrozumienia jego historii.

Te kolejne obiekty stworzą niebagatelną przestrzeń dla kolejnych inwestycji. Myślę, że z miastem będziemy wspierać je, będziemy też szukać środków zewnętrznych, bo to jednak jest DNA historii Śląska ostatnich czterdziestu paru lat. Musimy to pokazywać, musimy o tym pamiętać; to jest najlepszy czas, żeby zadbać o tę przeszłość dla przyszłości - ocenił Chełstowski.

Prezydent Katowic Marcin Krupa zaznaczył, że kopalnia Wujek, to miejsce, w którym ukuwała się wolność w 1981 r., niestety poprzez przelanie krwi dziewięciu górników, którzy nie godzili się na to, co działo się z naszym krajem w tamtym czasie, ze stanem wojennym, z krzywdą, która nas wszystkich dotykała.

Dobrze, że wspólnie z panem marszałkiem jesteśmy organami prowadzącymi ŚCWiS, (...) wspomagamy funkcjonowanie i działalność Centrum. Przy wspólnych decyzjach i wspólnej determinacji - bo zrobiliśmy tę inwestycję ze środków własnych - (...) udało się z tego miejsca wyciągnąć bardzo dużo - ocenił.

W kolejnych nieruchomościach będziemy chcieli nadal rozwijać ideę Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności. Będziemy się zastanawiali, co ma się tam znaleźć, w jakiej formie ma być przedstawione, jak ma zachęcać przyszłe pokolenia do uczestniczenia w poznawaniu historii, dzięki której dzisiaj żyjemy w wolnym kraju, a która, mam nadzieję, nigdy nie zatoczy się kołem i będziemy nadal żyli w wolnym, rozwijającym się kraju - podkreślił Krupa, zapowiadając formalne, drogą kolejnych aktów notarialnych, przekazanie pozyskanych obiektów ŚCWiS.

Śląskie Centrum Wolności i Solidarności mieści się w dawnym magazynie odzieżowym kopalni Wujek. Przylega do niego rampa, z której członkowie plutonu specjalnego ZOMO 16 grudnia 1981 roku strzelali do strajkujących górników. Przedmiotem działalności Centrum jest zachowywanie i upowszechnianie wiedzy o wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego, działalności ruchów opozycyjnych w okresie do 1989 r. i wydarzeniach związanych z pacyfikacją strajków na obszarze obecnego woj. śląskiego oraz o utworzeniu i działalności NSZZ Solidarność.

Przykopalniane muzeum powstało w 2008 r. Przed rozbudową składało się z trzech sal wystawowych, w których ukazana była m.in. historia kopalni z makietą odwzorowującą teren kopalni oraz przebieg działań sił milicyjno-wojskowych podczas pacyfikacji zakładu. Po muzeum od lat oprowadzają górnicy, którzy brali udział w historycznym strajku. Rozbudowa Centrum zakończyła się w grudniu ub. roku - w 40. rocznicę pacyfikacji kopalni; otwarto też wówczas nową wystawę stałą.

Po przebudowie centrum znacząco powiększyło się, obejmując dwa kolejne poziomy. Ekspozycja mieści się nie tylko - jak wcześniej - na parterze, ale też na podniesionym poddaszu i w podziemiach. Wystawa prezentuje historię PRL-u - przede wszystkim działalność opozycji demokratycznej, m.in. powstanie NSZZ Solidarność, wizyty Jana Pawła II, strajki, stan wojenny, pacyfikację Wujka i jej efekty oraz przebieg sądowych procesów, w których sądzeni byli sprawcy tej zbrodni.