Na wniosek sosnowieckiej prokuratury sąd aresztował 46-latkę, podejrzaną o kierowanie grupą przestępczą, która pod pozorem inwestycji w przedsięwzięcia biznesowe od firm i osób, mogła wyłudzić łącznie nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Prokuratura prosi pokrzywdzonych o kontakt.
W rzeczywistości wyłudzone pieniądze trafiały później na potrzeby członków grupy, m.in. zakup luksusowych dóbr. Wraz z domniemaną szefową gangu zatrzymane zostały trzy inne osoby. Podejrzani odpowiedzą za udział w grupie przestępczej, oszustwa i pranie brudnych pieniędzy.
Na obecnym etapie straty są szacowane na 4 mln zł, ale wszystko wskazuje na to, że są wielokrotnie wyższe. Prokuratura, która na razie ustaliła 11 pokrzywdzonych, apeluje do pozostałych, by się zgłaszali.
"Śledztwo, prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Sosnowcu, dotyczy przestępstw popełnionych od 2019 do połowy 2023 r. w różnych częściach woj. śląskiego" - poinformował PAP rzecznik prokuratury Waldemar Łubniewski.
Członkowie grupy zaciągali od pokrzywdzonych wysoko oprocentowane pożyczki, które - według ich zapewnień - miały być inwestowane w różne przedsięwzięcia, m.in. w nieruchomości. Klientom, którzy wpłacali pieniądze w gotówce lub przelewem, obiecywali szybkie i pokaźne zyski.
"W rzeczywistości wpłacone pieniądze stawały się przedmiotem licznych transakcji, mających za zadanie utrudnienie stwierdzenia ich przestępczego pochodzenia oraz uniemożliwienie ich odzyskania. Ostatecznie członkowie grupy przeznaczali wyłudzone środki na własne potrzeby, w tym zakup licznych dóbr luksusowych" - opisywał prok. Łubniewski.
Według ustaleń śledztwa, grupą kierowała 46-letnia Hanna Sz., która w kontaktach z klientami przedstawiała się jako doradca finansowy z Mierzęcic.
Trafiali oni do niej z polecenia lub sama ich wyszukiwała. Pod koniec stycznia policjanci na polecenie prokuratury zatrzymali S. i trzy inne osoby. Przeszukali też siedem miejsc w woj. śląskim, w których zabezpieczyli m.in. gotówkę, luksusowe auta i narkotyki. W prokuraturze podejrzani usłyszeli łącznie 20 zarzutów.
Hanna S. została decyzją sosnowieckiego sądu aresztowana na trzy miesiące. Wobec pozostałych podejrzanych prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze - trafili pod dozór policji, mają zakaz kontaktowania się i opuszczania kraju, jedna z tych osób musiała dodatkowo wpłacić poręczenie majątkowe. Prokuratura przyjęła, że z wyłudzeń członkowie grupy uczynili sobie stałe źródło dochodu. Przy takiej kwalifikacji może im grozić nawet 15 lat więzienia.
Prok. Łubniewski przekazał, że dotychczas zidentyfikowano 11 pokrzywdzonych, ale wszystko wskazuje na to, że jest ich znacznie więcej, a łączna wyłudzona kwota może wynieść nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Pokrzywdzeni, którzy dotychczas nie zgłosili przestępstwa, proszeni są o kontakt z Prokuraturą Okręgową w Sosnowcu lub Komendą Powiatową Policji w Będzinie.