Sąd zdecyduje jaką karę wymierzyć właścicielom groźnego psa z Częstochowy. Tamtejsza policja ustaliła już do kogo należy amstaf, który na ulicy atakował inne psy. Jak się okazało, wcześniej zdarzył się już podobny przypadek.

REKLAMA

Do makabrycznych scen doszło na ulicach Częstochowy. Pozostawiony bez opieki pies rasy amstaf zagryzł yorka, ugryzł jego właściciela, a następnie rzucił się na kolejne spacerujące psy.

Dzięki szybkiej reakcji policjantów agresywne zwierzę udało się złapać. Po poszukiwaniach udało się również ustalić właścicieli groźnego psa.

Amstaf na razie nie wraca do swych właścicieli. Pies trafił do schroniska i o jego dalszym losie zadecyduje sąd, który ma także podjąć decyzję o ewentualnej karze dla właścicieli psa. Jak się bowiem okazało, to był kolejny przypadek, kiedy amstaf bez opieki stwarzał zagrożenie na ulicy.

Wczoraj najpierw zagryzł on yorka i zaatakował też właściciela psa, który próbował ochronić swojego pupila. Następnie agresywny pies ruszył w kierunku dwóch kolejnych psów.

Wezwani na miejsce policjanci obezwładnili amstafa i przetrzymali niespokojne zwierzę do czasu przyjazdu pracowników schroniska.