Aleja Lubomirskich w Rzeszowie, przy której znajduje się fontanna multimedialna, stała się siedliskiem szczurów. Walka ze szczurami jest niezwykle trudna.

REKLAMA

Władze miasta wiedzą o pladze szczurów w okolicach fontanny multimedialnej - podaje portal rzeszow-news.pl. Jak przekazał Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa, postawiano w tym rejonie 50 pułapek. Firmie, która wyłapuje szczury, płacimy 4 tys. zł - dodał.

Okazuje się, że gryzonie w rejon fontanny wędrują z terenów Zamku Lubomirskich. To tam jest najwięcej szczurów. Eliminowanie szczurów z okolic fontanny nic nie da, bo one tam nie mieszkają - mówią urzędnicy.

Zwrócimy się z pismem do sądu, by włączył się w eliminowanie gryzoni - zapowiada Artur Gernand.

Miasto apeluje też do mieszkańców, by w koszach na śmieci nie zostawiali resztek jedzenia. One także wabią szczury.

To inteligentne zwierzęta - zapamiętują miejsca, ale nie jedzą wszystkiego od razu. Najpierw kolonia wysyła najsłabszego osobnika, by zjadł znalezione jedzenie i dopiero, gdy się przekona, że mu nie zaszkodziło, zaczyna żerować.