W nocy z niedzieli na poniedziałek w jednym z domów w podpoznańskich Plewiskach doszło do silnej eksplozji. Dwie osoby zostały ranne i trafiły do szpitala. Policja prowadzi śledztwo, aby wyjaśnić przyczyny i okoliczności tego niebezpiecznego zdarzenia.
- Więcej ciekawych informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
Do wybuchu doszło minionej nocy w jednym z budynków mieszkalnych w Plewiskach, miejscowości położonej niedaleko Poznania.
W chwili eksplozji w pomieszczeniu przebywało dwóch mężczyzn w wieku 31 i 38 lat. Obaj zostali poparzeni i trafili do szpitala.
Na miejscu zdarzenia pracę rozpoczęła grupa śledcza oraz technik kryminalistyki. Policjanci zabezpieczyli szereg śladów, które mogą pomóc w ustaleniu przyczyny eksplozji.
Wśród nich znalazła się sypka substancja, która – jak podejrzewają śledczy – mogła być prochem. Jednak, jak podkreślają funkcjonariusze, niezbędne są jeszcze szczegółowe badania laboratoryjne, by potwierdzić jej skład.
Dodatkowo, w domu odkryto broń czarnoprochową, co może mieć związek z wybuchem.
Na miejsce tragedii wezwano również nadzór budowlany, który przeprowadzi szczegółowe oględziny budynku. Eksperci ocenią, czy konstrukcja domu nie została naruszona i czy nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców oraz sąsiadów.
Policjanci wyjaśniają teraz dokładnie okoliczności i tło towarzyszące temu wydarzeniu - mówi podkom. Łukasz Paterski z komendy miejskiej policji w Poznaniu.
Na razie nie wiadomo, czy wybuch był wynikiem nieszczęśliwego wypadku, czy też doszło do celowego działania.