10-letni chłopiec wszedł na zamarznięte oczko wodne przy ul. Kanta w Olsztynie. W pewnym momencie lód zaczął pękać. Uratowali go strażacy.
- Najnowsze informacje z Polski i ze świata znajdziesz na RMF24.pl.
Do niebezpiecznego incydentu doszło we wtorkowy poranek w Olsztynie.
Jak informują olsztyńscy strażacy, 10-latek wszedł na zamarznięte oczko wodne przy ul. Kanta. W pewnym momencie lód zaczął pękać.
Na szczęście w okolicy był świadek, który widząc zrozpaczonego chłopca, zaalarmował służby.
Na miejsce przyjechali strażacy. Ułożyli kładkę z drabin strażackich, po której chłopiec przeszedł bezpiecznie na brzeg.
10-latek został przekazany policji.
Wchodzenie na zamarznięte zbiorniki wodne jest niezwykle niebezpieczne - cienki lód może w każdej chwili się załamać. Służby apelują, by unikać takich miejsc i nie ryzykować własnego życia.